Trzy senackie komisje: ustawodawcza, praw człowieka i samorządu terytorialnego będą kontynuować w poniedziałek prace nad ustawą o głosowaniu korespondencyjnym. PiS opowiada się za przyjęciem ustawy bez poprawek; z kolei opozycyjna senacka większość zmierza do jej odrzucenia.
Senackie komisje: ustawodawcza, praw człowieka praworządności i petycji oraz samorządu terytorialnego i administracji państwowej zajęły się uchwaloną 6 kwietnia z inicjatywy PiS ustawą w zeszły wtorek. Ustawa zakłada, że głosowanie w tegorocznych wyborach prezydenckich odbędzie się wyłącznie drogą korespondencyjną. Nowe przepisy dają też marszałkowi Sejmu możliwość przesunięcia terminu wyborów, jednak w granicach wyznaczonych przez konstytucję (czyli najpóźniej na 23 maja).
Senackie komisje wysłuchały we wtorek głosu ekspertów, m.in. przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, Rzecznika Praw Obywatelskich oraz przedstawicieli Związku Miast Polskich i stowarzyszeń sędziowskich. Po zakończeniu obrad komisji szef PKW Sylwester Marciniak powiedział dziennikarzom, że podziela krytyczne opinie wobec ustawy. "Z mojego punktu widzenia jest tyle zastrzeżeń, że obawiam się, iż w pełnym zakresie nie uda się przeprowadzić wolnych wyborów" - powiedział Marciniak w rozmowie z dziennikarzami w Senacie.
Opinie pozostałych zaproszonych na posiedzenie komisji gości były jeszcze bardziej krytyczne - wskazywano w nich na ogół na możliwą sprzeczność przepisów ustawy z konstytucją. Konstytucjonalista dr hab. Ryszard Piotrowski wyraził pogląd, że wybrany na jej podstawie prezydent będzie pozbawiony odpowiedniej legitymacji. "Będzie można podważać ustawy, na których złożony będzie jego podpis" - ocenił.
Po czterech godzinach obrad ogłoszona została przerwa. W poniedziałek komisje mają kontynuować prace nad ustawą. Przewodniczący komisji praw człowieka praworządności i petycji Aleksander Pociej (KO) przypomniał w rozmowie z PAP, że senatorowie zwrócili się do rządu o udostępnienie projektów rozporządzeń do ustawy o głosowaniu korespondencyjnym. "Jeżeli dostaniemy te projekty, to na pewno Biuro Legislacyjne Senatu będzie się mogło do nich odnieść. Potem będzie debata, wnioski i głosowanie" - dodał senator Koalicji Obywatelskiej.
Według niego, decyzji, co zrobić z ustawą, jeszcze nie ma, ale wiele wskazuje na to, że senacka większość, którą współtworzą: KO i Lewica, koło Koalicji Polskiej-PSL oraz senatorowie niezależni, przyjmie uchwałę o odrzuceniu ustawy. On sam również skłania się ku takiemu wariantowi. "Jeśli wziąć pod uwagę wszystkie argumenty konstytucjonalistów, fakt, iż nie mamy projektów rozporządzeń, a ponad połowa przepisów to są przepisy odsyłające do tych rozporządzeń, a także biorąc pod uwagę to, czego dowiedzieliśmy się od związkowców z Poczty na temat fizycznej niemożliwości przeprowadzenia tych wyborów z powodu braku skrzynek, z powodu ilości tych pakietów i później ich odbierania, to ja nie widzę w żaden sposób nikogo odpowiedzialnego, kto mógłby powiedzieć, że ta ustawa jest do poprawienia, zwłaszcza na kilka dni przed wyborami" - powiedział A. Pociej.
Podobne stanowisko zaprezentowali niedawno na wspólnej konferencji prasowej: wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka z Lewicy, która oceniła, że ustawa "nie nadaje się do niczego poza odrzuceniem" oraz senator niezależny Wadim Tyszkiewicz. "Próbę naprawy tego bubla można byłoby porównać do próby wyklepania samochodu, po którym przejechał walec drogowy. Myślę, że tego się nie da zrobić" - stwierdził senator.
Próbę poprawienia ustawy zaryzykowałby natomiast Jan Filip Libicki (Koalicja Polska-PSL). "Uważam, że powinny być poprawki i powinno być ich stosunkowo dużo, dlatego że po pierwsze - uważam, że w tej całej sprawie problemem nie jest głosowanie korespondencyjne. To jest ciekawe rozwiązanie, ale na pewno nie robione na ostatnią chwilę i nie w taki sposób. Po drugie, sejmowa większość opiera się w jedną lub drugą stronę na dwóch głosach, w związku z tym lepiej, żeby tych głosowań w Sejmie było więcej niż jedno. Jeśli byłoby jedno, to ktoś może nie zdążyć, może paść system telefonii komórkowej" - argumentował J.F. Libicki.
Zastrzegł jednak, że to jego osobisty pogląd, nie całego koła Koalicji Polskiej. "Z całą pewnością będziemy musieli wypracować stanowisko, a zdaje się, że ono będzie takie, żeby jednak tę ustawę odrzucić" - zaznaczył senator.
Klub Prawa i Sprawiedliwości będzie natomiast za przyjęciem ustawy bez poprawek, by - jak powiedział PAP senator Jan Maria Jackowski - mogła jak najszybciej wejść w życie. Senator PiS przyznał jednocześnie, że spodziewa się złożenia przez opozycję wniosku o odrzuceniu ustawy. "Oczywiście decydujące będzie posiedzenie połączonych komisji w poniedziałek, bo wtedy będziemy głosowali nad opinią komisji dla Senatu. Opinia komisji będzie miarodajna dla stanowiska całego Senatu, a Senat zapewne rozpatrzy i przegłosuje tę ustawę 6 maja w godzinach popołudniowych bądź wieczornych" - zapowiedział Jackowski.
Ustawa o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r. przewiduje, że minister aktywów państwowych - m.in. po zasięgnięciu opinii PKW - ma określić wzór karty do głosowania, zlecić sporządzenie pakietów wyborczych, określić szczegółowy tryb ich doręczania przez operatora wyznaczonego (Pocztę Polską) do wyborcy i odbierania kopert zwrotnych, a następnie sposób postępowania z kopertami zwrotnymi dostarczonymi do właściwej gminnej obwodowej komisji wyborczej do zakończenia głosowania.
Przygotowania do wyborów już się rozpoczęły - drukowane są m.in. karty wyborcze. Odpowiada za to Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych. Kilka dni temu pojawiły się doniesienia o możliwym wycieku karty wyborczej (jej wzór pokazał na konferencji prasowej kandydat na prezydenta Stanisław Żółtek). Poczta Polska oświadczyła w zeszły czwartek, że nie może odnieść się do sprawy, ponieważ nie wie, co dokładnie zaprezentował Żółtek. Zapewniła, że jeśli zajdzie taka potrzeba, będziemy współpracować "z właściwymi organami państwa". PWPW zapewniła natomiast w czwartek, że "karta wyborcza przygotowana i wytworzona na potrzeby tegorocznych wyborów prezydenckich będzie najlepiej zabezpieczoną kartą wyborczą w historii wyborów w Polsce".
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.