Podkreślał, że Polska, której potrzebujemy, to Polska, która rozwija się w sposób równy, gdzie docenia się każdego obywatela i jego wkład w rozwój Rzeczypospolitej, gdzie dostrzega się każde dziecko, rodzinę i ich problemy, gdzie człowiek jest upodmiotowiony razem ze swoimi prawami oraz gdzie docenia się trud pracy człowieka, w tym rolnika, który stara się, aby w kraju była jak najlepsza, najzdrowsza żywność i z dumą konkuruje o to, aby była ona jak najsmaczniejsza i cieszyła się powodzeniem. - Jestem dumny z tego, że byłem częścią władz, które wprowadziła rozwiązania w postaci wzrostu emerytur i rent oraz w postaci trzynastej emerytury - powiedział Andrzej Duda.
Podkreślił, że naturalną rolą polskiego państwa jest zapewnienie wszechstronnej pomocy rolnikom, zwłaszcza wtedy, kiedy znajdzie się w trudnej sytuacji. Mówił także o roli programów społecznych m.in. "Dobry start", czyli 300 zł świadczenia na wyprawkę szkolną dla dzieci i trzynasta emerytura, które wspierają rodziny i seniorów. Przypomniał przy tym, że najniższa emerytura w 2015 roku wynosiła 880 zł, a dziś jest to 1200 zł. - A więc zmiana jest tutaj zasadnicza - mówił. - Spokojnie i konsekwentnie, ale z pamięcią, żeby rzeczywiście co roku było to podniesienie, żeby było to widoczne podniesienie odczuwalne w portfelach, a przede wszystkim, żeby było to świadczenie dodatkowe - dodał.
Prezydent podkreślał także wagę interesu polskiego i polskiego przemysłu. - Nie chcemy tutaj sprzedawania polskich firm, pereł w koronie obcym podmiotom - my chcemy mieć polskie linie lotnicze, niech nikt nie opowiada, nie waży się powiedzieć, że są nieopłacalne - muszą być opłacalne, bo są wielką dumą polskiego państwa, są naszą wizytówką - mówił.
- Zdecydowałem, że zostanie stworzony i już jest tworzony, bo ustawa jest w tej chwili pisana zarówno w Kancelarii Prezydenta, pod moim bokiem w ramach Narodowej Rady Rozwoju, sekcji ochrony zdrowia, jak i w Ministerstwie Zdrowia. Projekt jest w tej chwili tworzony, jest na ukończeniu - Fundusz Medyczny. Coś, do czego zobowiązałem się kilka miesięcy temu, jeszcze zanim myśleliśmy, że będzie w Polsce epidemia - powiedział prezydent.
Andrzej Duda podkreślał, że ten Fundusz Medyczny jest potrzebny, aby rodzice nie musieli błagać o pieniądze dla dzieci, żeby nie musiały być organizowane zbiórki publiczne, aby te choroby rzadkie mogły być leczone także i poza granicami. - Żeby operacja, jak trzeba, jeśli jest wykonywana poza granicami mogła być wykonana poza granicami. Żeby te pieniądze były, żebyśmy mieli też pieniądze na rozwój nowoczesnej infrastruktury w polskich szpitalach; dodatkowe pieniądze obok normalnych budżetów, którymi posługuje się na co dzień NFZ - dodał Duda. Zaznaczył, że na fundusz zostanie przeznaczone 3 miliardy złotych.
Prezydent nawiązał także do epidemii koronawirusa. Jak mówił, dzisiaj dla wielu z nas to wszystko staje pod znakiem zapytania i pojawiają się fundamentalne pytania, których półtora miesiąca temu nikt sobie nie zadawał. Dziękował też pracownikom służby zdrowia. - Jestem państwu bardzo wdzięczny. Chylę czoła nisko przed waszym bohaterstwem w wielu sytuacjach, przed waszą także cierpliwością i wyrozumiałością.
Podkreślił, że potrzebna jest powszechnie dostępna dla wszystkich, dobrze funkcjonująca służba zdrowia. - W ciągu najbliższych pięciu lat należy się spodziewać wzrostu liczby chorób nowotworowych, tzw. raka złośliwego o 10 proc., a w ciągu najbliższych 10 lat - o 28 proc. - zwrócił uwagę prezydent.
Duda podkreślił, że walka z tymi chorobami wymaga patrzenia do przodu. - Uruchomiliśmy - i wierzę w to, że wprowadzimy w najbliższych 10 latach - 2020-2030 - Narodowy Program Walki z Rakiem, czyli wypełnienie Narodowej Strategii Onkologicznej. Dodatkowe pieniądze na to, żeby leczyć raka - prawie 6 mld zł obok normalnych środków, które są już dzisiaj wydawane na onkologię.
Prezydent zwrócił uwagę, że w ostatnim czasie brakowało różnego rodzaju wyposażenia medycznego. Zaznaczył, że to nie był jednak tylko polski problem. - To był problem, o którym myślimy dzisiaj także w perspektywie przyszłego rozwoju gospodarczego i Polski i Europy; przyszłego zapobiegania epidemiom, przyszłego rozwoju gospodarki, właśnie jako gospodarki, w której skracane będą łańcuchy dostaw, w której będą istniały odpowiednie systemy, które będą nas zabezpieczały, by się nie okazało, że czegoś nie ma i że do czegoś nie ma dostępu.
W tym kontekście nawiązał do swojego listu do przywódców europejskich, w którym zasugerował stworzenie systemu, aby być w Europie solidarnymi i samowystarczalnymi. - Że być może trzeba się podzielić obowiązkami w zakresie produkcyjnym - jeden kraj - umówimy się - będzie produkował to, inny kraj - tamto. Aby zabezpieczyć wszystkich.
Prezydent Duda mówił także o programie 500 plus. - Nie pozwolę, jako prezydent RP, żeby polskie państwo wycofało się z programu 500 plus - zapewnił. - Dziś, w dobie wielu niepokojów, kiedy mówimy o bezpieczeństwie, także tym materialnym, ten program dla ludzi wychowujących dzieci stanowi fundament.
Także emeryci, według prezydenta, mogą być spokojni. 13 emerytura została wypłacona w tym roku i zostanie wypłacona w roku przyszłym. - To nie jest i nie była żadna łaska, że polskie państwo dało 500 zł rodzicom jako wsparcie na wychowanie dzieci, że dało 300 plus, że dało trzynastą emeryturę seniorom. Co ci ludzie zrobili z tą emeryturą? Czy oni zaszyli te pieniądze w sienniku? Czy oni te pieniądze gdzieś schowali? Czy też w większości przypadków byli w takiej sytuacji, że natychmiast poszli i wydali te pieniądze na uzasadnione potrzeby. I co się z tymi pieniędzmi stało? One trafiły do polskiej gospodarki. To one spowodowały koniunkturę ostatnich pięciu lat. To one były wielkim, dynamicznym kołem zamachowym, które powodowało ten wzrost PKB, który na przestrzeni ostatnich pięciu lat obserwowaliśmy - mówił prezydent Duda.
Zdaniem prezydenta zasiłek dla bezrobotnych powinien zostać podniesiony do 1300 złotych i wypłacany wszystkim tym, którzy stracą pracę w dobie koronawirusa. Powinien też zostać przyznany dodatek solidarnościowy 1200 złotych dla każdego bezrobotnego, który stracił w tym okresie pracę. Powinien on być przyznawany na trzy miesiące. - Wierzę w to, że trzy miesiące to ten okres, kiedy będziemy mieli wahnięcie, przez które źródła dochodu mogą być zaburzone - mówił prezydent.
Prezydent przekonywał, że będzie namawiał polskie banki do tego, żeby wprowadzały wakacje kredytowe dla wszystkich, którzy są w trudnej sytuacji. Apelował, by wszyscy patrzyli na swoje banki, jak zachowują się w tej sytuacji i ewentualnie przenosili się do innych. - Mam nadzieję, że okres tych kilku miesięcy przejdziemy i będziemy mogli wrócić na drogę normalnego rozwoju. Na tej drodze polscy przedsiębiorcy będą mogli liczyć na moje prezydenckie wsparcie.
Jacek Dziedzina
DODANE 30.04.2020
Prezydent zaznaczył, że dziś, na skutek epidemii, wiele sektorów gospodarki jest zamrożone. - Dziś patrzymy z trwogą na tę sytuację. Liczymy, jak długo potrwa ta sytuacja kryzysowa, jak długo potrwa sytuacja zamrożenia wielu sektorów gospodarki. To z jednej strony troska domowych budżetów, ale też nasza - ludzi odpowiadających za Polskę i sprawy naszego kraju, odpowiedzialność za to, co robić, żeby Polska jak najmniej straciła, co robić, aby pomóc polskim przedsiębiorcom, aby utrzymać w jak największym stopniu miejsca pracy - mówił.
Podziękował tym polskim przedsiębiorcom, którzy nie likwidują miejsc pracy. - To jest społeczna i państwowa odpowiedzialność biznesu. (...) To jest polski biznes - patriotyczny. Jestem za to bardzo wdzięczny. Dziękuję wszystkim, którzy te miejsca pracy albo utrzymują w całości, albo czynią wszystko, żeby były zlikwidowane w jak najmniejszym stopniu - powiedział, podkreślając, że w ramach wsparcia Polski Fundusz Rozwoju będzie dysponował 100 mld zł na wsparcie przedsiębiorców. Dodał, że wartość całej tarczy antykryzysowej państwa to 400 mld zł, po to, żeby ratować polską gospodarkę.
Prezydent zapewnił, że rząd tworzy kolejne odsłony tarczy antykryzysowej po to, żeby przedsiębiorcy mogli przetrwać przez następne miesiące. Podkreślił, że tak samo patrzy na rolników, dlatego żeby także oni mogli oni przetrwać kryzys, gdy nikt nie będzie chciał kupić ich plonów. Ocenił, że ministerstwa i urzędy zareagowały na kryzys "w tempie ekspresowym". Dzięki temu Polska m.in. mogła uruchomić pilną produkcje środków ochronnych i higienicznych na potrzeby walki z epidemią. Podziękował też rządowi za zakup maszyn do produkcji masek ochronnych na potrzeby Agencji Rezerw Materiałowych. - Być może na co dzień nie będą one tak bardzo potrzebne, ale nikt z nas dziś nie potrafi przewidzieć, czy nie pojawi się kolejna epidemia. Polska powinna takim wyposażeniem dysponować. To był ważny zakup - stwierdził.
Prezydent zapewnił polskich rolników w swoim przemówieniu, że będzie robił wszystko, aby dopłaty bezpośrednie w Polsce były takie, jak średnia unijna. Dodał, że rozmawiał z ministrem rolnictwa, by także zaliczki na dopłaty bezpośrednie były wypłacane rolnikom wcześniej.
- W najbliższym czasie przygotuję i złożę w polskim parlamencie ustawę, właśnie o rodzinnym gospodarstwie rolnym, wskazującą na to, w jaki sposób państwo powinno podchodzić do tego rodzinnego gospodarstwa rolnego i jakie formy wsparcia powinny stanowić standardowe dla tego gospodarstwa rodzinnego zabezpieczenie - zapowiedział prezydent Andrzej Duda. Dodał, że polskie rolnictwo wymaga wszechstronnej pomocy państwa.
Andrzej Duda wyraził nadzieję, że branża turystyczna będzie mogła niebawem wrócić do normalnego funkcjonowania. Zapewnił, że władze będą robiły wszystko, aby ratować branżę turystyczną wobec kryzysu wywołanego koronawirusem.
Przekonywał także, że wobec kryzysu suszy potrzebny jest program retencji w Polsce. Mówił, że w kraju jest obecnie 100 zbiorników retencyjnych, a w Hiszpanii jest 1900 zbiorników. Zapowiedział budowę dziewięciu wielkich zbiorników retencyjnych, a także szeregu małych.
Prezydent mówił o polityce wewnętrznej kraju. Podkreślił, że jej realizacja zależy m.in. od sprawnie działających służb: straży pożarnej, policji, straży granicznej, wojska. Przypominał o prowadzonych procesach modernizacji służb mundurowych. - Skąd te środki na modernizację się bierze? Z dobrze prowadzonej gospodarki finansowej i dobrze funkcjonującego sytemu podatkowego. Byliśmy okradani z VAT-u. Ta luka VAT-u do 2015 roku to ponad 50 mld zł. Mówili, że tego się na da zatkać, zabezpieczyć - powiedział Duda. Mówiąc o rządach PiS podkreślił: Dało się to zabezpieczyć.
- Z tych pieniędzy można wypłacać program 500 plus na każde dziecko. Z tych pieniędzy można realizować program Dobry Start, czyli 300 plus, z tych pieniędzy można wspierać osoby niepełnosprawne, to z tych pieniędzy można realizować wiele innych działań społecznych.
Prezydent ocenił, że modernizacja armii, to niewyobrażalne pieniądze i ambitne plany. Wymieni zakup od USA samolotów F-35, rakiet HIMARS i sytemu Patriot. Mówił też o polskiej produkcji zbrojeniowej. - Chcemy, żeby w Polsce też pracowano nad nowoczesnym uzbrojeniem, żebyśmy byli w tym zakresie w jak największym stopniu samowystarczalni - podkreślił.
Mówiąc o żołnierzach przypomniał, że podwyżki dla nich zostały przyznane pomimo problemów z kryzysem. - To dla mnie była kwestia honoru polskiego państwa wobec tych, którzy są gotowi do jego obrony - powiedział prezydent. Podziękował też żołnierzom ochotnikom WOT za pomoc, której udzielają obywatelom podczas: powodzi, pożarów i podczas epidemii koronawirusa.