Kiedy nadejdzie koniec świata?
Rozmaici ludzie (np. Świadkowie Jehowy) przepowiadali go już wielokrotnie, wyznaczając nawet konkretne daty. I co? I nic.
Widać nie doczytali w Biblii, że dzień powtórnego przyjścia jest tajemnicą zarezerwowaną samemu Bogu: „Nikt nie wie, kiedy nadejdzie ten dzień i godzina, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec” (Mk 13,32). Paruzja jest porównana do najścia złodzieja w nocy.
Znaki, które mają poprzedzić ten dzień, są tak ogólne, że na ich podstawie nie można ustalać żadnych dat. Te znaki to: wielkie prześladowanie Kościoła (Łk 21,12–18), nawrócenie całego Izraela (Rz 11,26), odstępstwo i objawianie się człowieka grzechu, syna zatracenia (2Tes 2,3).
W samych tych znakach jest wiele niewiadomych. Mamy więc z jednej strony pewność przyjścia Pana, a jednocześnie nieznajomość daty tego przyjścia. To napięcie kształtuje chrześcijańską duchowość. Z jednej strony nadzieja, a z drugiej czujność, czyli odpowiedzialność za chwilę obecną.
Na całej trasie przejazdu przez Wieczne Miasto tysiące ludzi.
Nie wszyscy zwierzchnicy zwierzchnicy dykasterii Kurii Rzymskiej przestają pełnić urząd.
Przewodniczyć jej będzie dziekan Kolegium Kardynalskiego kardynał Giovanni Battista Re.