Udane rekolekcje szkolne winny mieć swój prolog i epilog, zaś sam czas ich głoszenia powinien przewidzieć aktywność rekolektantów, która bynajmniej nie wyczerpuje się w postawie słuchacza, lecz zaangażowanego uczestnika.
Ważne jest, kto nas zaprasza do tej posługi: najlepiej, żeby był to sam ksiądz proboszcz:)! Trzeba starać się, aby nie oddzielić prowadzonej akcji ewangelizacyjnej od kościoła. Bo jeśli nasze głoszenie nie doprowadzi do spotkania z Panem Bogiem w liturgii – to dokąd?...
Aby te spotkania przyniosły błogosławiony owoc, trzeba na długo wcześniej zabrać się za ich przygotowanie. Najpierw od strony modlitewnej. To modlitwa osobista połączona z prośbą o wstawiennictwo innych: począwszy od znajomych i przyjaciół, a skończywszy na zakonach klazurowych. W ten sposób dzieje się miłość. Przy okazji dokonuje się też wymiana doświadczeń, padają cenne uwagi, dopowiedzenia. A potem niczego sobie nie przypiszemy! „Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę Twoją i wierność” (Ps 115,2.)
Dobrze pojechać do miejscowości, gdzie nas zapraszają, aby zobaczyć miejsce przyszłych spotykań: inaczej głosi się w kościele, a inaczej w szkole. Jeśli spotkania miałyby być w placówce edukacyjnej i mamy wpływ na wybór przestrzeni, to uciekajmy od sali gimnastycznej z fatalną akustyką i rozproszonym bezmiarem miejsca, lecz szukajmy jakiejś sali, świetlicy, którą można by zaaranżować, udekorować, by jej klimat sprzyjał spotkaniu, refleksji i modlitwie. Niech nie będą to masowe zgromadzenia, lecz zebranie razem dwóch (ewentualnie trzech) klas.
Wymieńmy się telefonami czy e-mailami z niektórymi osobami z grona pedagogicznego. Będą to nasi bliscy współpracownicy. Dyrektor, katecheta, poloniści, biolodzy, plastyk oraz informatyk – ich zaangażowanie stworzy ramy do tego, co będzie działo się przed i po.
Na tydzień wcześniej uczniowie znają temat rekolekcji, przygotowują plakaty zapraszające na spotkania – nie tylko te związane z naukami rekolekcyjnymi, ale i akcjami liturgicznymi: np. drogą krzyżową, sakramentem pojednania i pokuty oraz Eucharystią. Zapraszamy wszystkich uczniów: tych wierzących i nie, wątpiących i poszukujących. Dlaczego? Są osoby, które nie chodzą na religię z różnych przyczyn, a będąc zaproszone poczują się mile widziane na wspólnych spotkaniach. I przychodzą.
Niech uczniowie przygotują jakieś zadania związane z treścią rekolekcji. Na przykład: podejmując z siostrami nowicjuszkami temat wielkopostnych rekolekcji w Zelkowie „Obdarowani” – o bogactwie chrzcielnego obdarowania – zaproponowałyśmy przygotowujący do tego interdyscyplinaryny projekt: uczniowie na biologii sadzili w otrzymanych doniczkach ziemi po trzy ziarna gorczycy, wiedząc tyle, że mają to być symbole otrzymanych na chrzcie darów: wiary, nadziei i miłości. Na katechezie poznawali przypowieść o ziarnku gorczycy. Na języku polskim – po tygodniu opieki ogrodniczej nad kiełkującymi roślinkami – mieli ująć ich historię w symbolicznym opowiadaniu.
Projekt interdyscyplinarny okazał się wydarzeniem bardzo otwierającym. Towarzyszyły mu spore emocje, czego wyrazem było choćby pragnienie podzielenia się ze znajomymi na grupie klasowej, że jednak coś tam kiełkuje pomimo predyspozycji do… ususzenia kaktusa! W zadanie niejednokrotnie włączały się bacie i mamy, ratując pojawiające się formy życia. Dbałość niektórych uczniów o wątłe roślinki (wszak nie jest to pora na sadzenie gorczycy) zdumiewała pomysłowością: podpierano rachityczne łodyżki zapałkami, patyczkami, robiono konstrukcje z drucików, umieszczano pojemnik z ziemią i nasionkami w słoiku, obłożonym w środku jakąś formą włókniny czy nawet kolorowymi granulkami, otrzymując w ten sposób mini-szklarnię. Ta troska połączona z miłością, kreatywnością i odpowiedzialnością robiła na wszystkich spore wrażenie. Uczniowie wcześniej dzieli się między sobą tym, co napisali, bo na samych rekolekcjach typowali, kto powinien przeczytać swoją pracę.
Inną formą podprowadzenia pod tematykę rekolekcji mogą być rysunki czy filmiki, gdzie młodzież przedstawia daną przypowieść czy perykopę ewangelijną, co następnie zostanie wykorzystane podczas wspólnych spotkań.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).