Napisany przez Prymasa w 1956 r. tekst zawierzenia „projektuje” życie społeczne Polaków na kolejne tysiąclecia.
Śluby Jasnogórskie są programem społecznym, narodowym i chrześcijańskim rachunkiem sumienia – przypominano podczas drugiego spotkania na Jasnej Górze w ramach cyklu „Maryjne drogi do świętości” przed beatyfikacją kard. Stefana Wyszyńskiego. Podkreślano, że napisany przez Prymasa w 1956 r. tekst zawierzenia „projektuje” życie społeczne Polaków na kolejne tysiąclecia.
Abp Wacław Depo, przewodniczący Komisji Maryjnej Episkopatu Polski mówił o „Maryjnym wychowaniu do świętości w świetle Ślubów”. Z mocą przywołał przyrzeczenie dotyczące obrony życia, że „walczyć będziemy w obronie każdego dziecka i każdej kołyski”. „On jest nie tylko nader aktualny, ale wszyscy dostajemy drżenia serca, że jesteśmy kolejnym pokoleniem, które tego ślubu nie wypełnia”.
O społecznym wymiarze Ślubów mówił Piotr Sutowicz z Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”. Podkreślał, że są one „jak utkana w całość tkanina, na którą składają się zawierzenie Bogu na wzór Maryi i katalog spraw społecznych – postulatów i praw”. Wśród nich zauważył nie tylko troskę o życie każdego człowieka, ale także prawo młodych do chrześcijańskiego wychowania, w tym do katechezy w szkole, jako walki z bezbożnictwem. „Zostały nam ruiny, wychowanie religijne w szkole jest szkalowane, psute, niszczone i za chwilę obudzimy się w rzeczywistości takiej, jak w 1961 r., mamy szansę, ale jeżeli nic z tym nie zrobimy, to zobaczymy tę smutną rzeczywistość”.
Wciąż wielkim wyzwaniem pozostaje dla nas walka z wadami narodowymi: lenistwem, lekkomyślnością, marnotrawstwem, pijaństwem i rozwiązłością a także zdobywanie cnót: wierności, sumienności, pracowitości, oszczędności. Nadal naszym narodowym zadaniem pozostaje również „szerzenie czci i nabożeństwa do Matki Bożej”.
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.