Przez wiele stuleci kobieta znajdowała się na drugim planie życia społecznego. Dotyczyło to również Kościoła – przyznaje kard. Marc Ouellet, prefekt Kongregacji ds. Biskupów. Kanadyjski purpurat wziął udział w seminarium na temat miejsca kobiety w Kościele, które odbyło się dzisiaj na papieskim ateneum Regina Apostolorum.
Kard. Ouellet podkreślił, że wiele trzeba jeszcze zrobić, by w pełni docenić obecność kobiety w Kościele. Musimy być jednak wolni od ideologicznych nacisków z zewnątrz. W pierwszym rzędzie trzeba bowiem zrozumieć, w czym tak naprawdę przejawia się kobiecość.
W niektórych nurtach feminizmu dochodzi do maskulinizacji kobiet. Nie szanuje się specyfiki kobiety, lecz podporządkowuje się ją wzorcom męskim. Kobieta ma być jak mężczyzna. To błędna droga. Trzeba promować kobietę w jej kobiecości, a nie czynić z niej mężczyznę. Ale zgadzam się, że potrzebna jest większa integracja kobiet w Kościele, również w gremiach decyzyjnych, w imię charyzmatów, które są im właściwe. Jest wiele kobiet o wielkich umiejętnościach formacyjnych, organizacyjnych, potrafią dobrze rozeznawać i podejmować trafne decyzje. Potrzebujemy obecności kobiet również w formacji kapłańskiej. Możliwości są bardzo rozległe: w teologii, filozofii, sztuce, posłudze społecznej. Już teraz mamy wiele pozytywnych doświadczeń, także dzięki świadectwie sióstr zakonnych. Możliwości istnieją, jesteśmy otwarci.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.