Jeśli ktoś wie, czym jest cierpienie, na pewno tym kimś jest indyjski salezjanin Tom Uzhunnalil. Wie on także, że dzięki łasce przebaczenia prowadzi ono do Boga.
Śniada twarz tego zakonnika ze zgromadzenia salezjanów stała się przed trzema laty doskonale rozpoznawalna dla wielu katolików na świecie. Bo wszyscy się wtedy za niego modlili. W marcu 2016 r. ks. Uzhunnalil (z pochodzenia Hindus) został porwany przez terrorystów ISIS. Stało się to tuż po morderstwie w domu starców w Adenie (Jemen), który prowadziły Misjonarki Miłości. Terroryści zamordowali 16 osób, wśród nich cztery siostry. Ojciec Tom, który był kapelanem sióstr, przeżył, ale dostał się w ręce ISIS. Taki był początek niewoli, która trwała 557 dni. Większość tego czasu salezjanin spędził z opaską na oczach i ze skrępowanymi rękami. Nieustannie modlił się wtedy za zamordowanych, ale i za terrorystów, którzy go porwali.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).