Nadzwyczajny miesiąc misyjny pokazuje nam, że wyjście z Ewangelią na zewnątrz nie jest niczym nowym, lecz trwa w Kościele od wieków i należy do jego najgłębszej tożsamości.
Świadczy o tym ogłoszony 100 lat temu list apostolski Benedykta XV „Maximum Illud”. Wskazuje na to ks. Bernardo Cervellera, dyrektor misyjnej agencji informacyjnej AsiaNews.
Podkreślając znaczenie papieskiej inicjatywy, wyraża on zarazem obawy, że miesiąc misyjny zostanie przyćmiony przez Synod o Amazonii i towarzyszącą mu polemikę wokół idolatrii ekologii i zniesienia celibatu. Kościół tymczasem potrzebuję głębokiej przemiany działalności misyjnej. Jak twierdzi bowiem o. Cervellera grozi nam dzisiaj misja bez Chrystusa. Zagrożenie to występuje u dwóch skrajnych nurtów chrześcijaństwa. Zarówno u tych, którzy ograniczają misję do obrzędów i czynności sakralnych, jak i u progresistów, którzy skupiają się na działalności humanitarnej.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.