Chcecie walczyć o waszą przyszłość? To pytanie Papież Franciszek zadał półtoramilionowej grupie młodzieży zebranej w Kampusie Miłosierdzia w Brzegach. Dzisiaj mijają 3 lata od przyjazdu Papieża na Światowe Dni Młodzieży w Krakowie.
W 2016 r. na spotkanie z Ojcem Świętym do Polski przyjechało około 3 mln młodych. Franciszek zachęcał ich do wzięcia życia w swoje ręce, do bycia aktywnymi, wolnymi i dawania z siebie tego co najlepsze, aby przemieniać świat. Przypominając scenę Pięćdziesiątnicy Papież pokazał, że tylko dzięki Duchowi Świętemu jesteśmy w stanie przezwyciężyć strach, paraliż i dostrzec perspektywy jakie roztacza przed nami Bóg. To wtedy padły też słynne słowa o kanapie.
“Ale jest też w życiu inny, jeszcze bardziej niebezpieczny paraliż, często trudny do rozpoznania, którego uznanie sporo nas kosztuje. Lubię nazywać go paraliżem rodzącym się wówczas, gdy mylimy SZCZĘŚCIE z KANAPĄ! – mówił w podkrakowskich Brzegach Franciszek. - Sądzimy, że abyśmy byli szczęśliwi, potrzebujemy dobrej kanapy. Kanapy, która pomoże nam żyć wygodnie, spokojnie, całkiem bezpiecznie. Kanapa – jak te, które są teraz, nowoczesne, łącznie z masażami usypiającymi – które gwarantują godziny spokoju, żeby nas przenieść w świat gier wideo i spędzania wielu godzin przed komputerem. Kanapa na wszelkie typy bólu i strachu. Kanapa sprawiająca, że zostajemy zamknięci w domu, nie trudząc się ani też nie martwiąc. «Kanapa-szczęście» jest prawdopodobnie cichym paraliżem, który może nas zniszczyć najbardziej, który może najbardziej zniszczyć młodzież.”
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.