Irak ciągle jest podzielony z powodu ogromnej korupcji, a rząd robi niewiele, aby mniejszościom religijnym zapewnić odpowiednie prawa – uważa chaldejski arcybiskup Basry. Dlatego zapowiadana na przyszły rok wizyta Papieża Franciszka może być okazją do wzmocnienia pozycji chrześcijan w tym kraju oraz wsparcia ich w dążeniu do bycia równoprawnymi obywatelami Iraku.
Zdaniem abp. Habiba Al-Nawfali Jajoua chrześcijanie w tym bliskowschodnim kraju zbyt często są traktowani jako obywatele drugiej kategorii. Dlatego rządzący muszą dołożyć wszelkich starań, aby zniesione zostały w prawie zapisy podtrzymujące nierówności, a członkom mniejszości religijnych przyznano równouprawnienie. Dotyczy to między innymi rynku pracy, na którym chrześcijanie doświadczają dyskryminacji w zatrudnieniu czy też w wysokości wynagrodzenia.
Konieczne jest także zagwarantowanie wolnych i otwartych celebracji świąt liturgicznych, z których transmisje będą przeprowadzać także media państwowe. Iracki duchowny odniósł się też do programów nauczania i wskazał, że na przykład historia chrześcijaństwa jest zupełnie pominięta w szkolnych podręcznikach.
Arcybiskup Basry wezwał również rządzących do dołożenia wszelkich wysiłków, aby kontrolować tych, którzy nawołują do nienawiści, podziałów i dyskryminacji. W tym celu trzeba uchwalić prawo, które karałoby organizacje i ludzi finansujące terroryzm.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).