Ksiądz Jerzy pomaga

Jakub Szymczuk/Agencja GN Beatyfikacyjny portret ks. Jerzego namalował lubelski artysta Zbigniew Kotyłło, który specjalizuje się w malarstwie portretowym i sakralnym.

Grób na Żoliborzu oplata różaniec z wielkich polnych głazów. Ułożone w kontur Polski, symbolizują kamienie, którymi esbecy obciążyli worek z ciałem ks. Jerzego, wrzucony do wody na tamie we Włocławku. Miejsc kultu ks. Jerzego jest w Polsce więcej.

Ostatnie kazanie
O ks. Jerzym pamięta się zwłaszcza w Bydgoszczy. Jeden z owoców jego śmierci to założone przez ks. Romualda Biniaka hospicjum imienia męczennika, w pobliżu kościoła Nowych Męczenników na Wyżynach. Ks. Biniak był proboszczem także w 1984 r., gdy ks. Jerzy przyjechał tu odprawić nabożeństwo różańcowe. Oprowadza po kościele: pokazuje ślady obecności nowego błogosławionego: różaniec z chleba, zdjęcia, gazety. To tu, kilka godzin przed porwaniem, wygłosił swoje ostatnie słowa: „Módlmy się, byśmy byli wolni od lęku i żądzy odwetu”. Słuchało go kilka tysięcy ludzi. Także trzech jego oprawców. W kaplicy Męczeństwa w Bydgoszczy do dziś wiszą szaty z ostatniej liturgii ks. Jerzego. Kiedy Rafał Wieczyński kręcił film o ks. Jerzym, prosił, by Adam Woronowicz mógł je założyć. Proboszcz Biniak uległ dopiero wtedy, gdy zobaczył, jak aktor żarliwie modlił się przed sceną. Ksiądz Biniak w pamięci przechowuje ostatnie chwile ks. Jerzego: że odprawiając nabożeństwo różańcowe, miał gorączkę, że prawie nic nie chciał jeść, że odjeżdżał w sutannie, z wpiętym znaczkiem AK, a zapinając ją, powiedział, że już nieraz ochroniła kapłana. Dobrze pamięta też modlitewny zryw, jaki towarzyszył pierwszym chwilom po ogłoszeniu, że ks. Jerzy zaginął. Do dziś grupa z Bydgoszczy raz w miesiącu pełni straż przy grobie ks. Jerzego w Warszawie.

Modlitwa o cud
Kiedy ks. Malacki objął probostwo na Żoliborzu, był przekonany, że ks. Jerzy zostanie świętym. – Pamięć ludzka jest ulotna, więc postanowiliśmy utworzyć muzeum, które będzie przypominać historię ks. Jerzego – mówi, prowadząc przez wejście w kształcie krzyża. Zwiedzających wita zdjęcie ks. Jerzego na tle drzwi. Pierwsza sala – o komunizmie, aresztowaniu obrazu Matki Bożej, Prymasie Wyszyńskim, walce z Kościołem, „Solidarności”. Następnie oryginalne drzwi z domu ks. Jerzego. Wiklinowa kołyska, w której u Popiełuszków koło pieca bujało się po kolei pięcioro dzieci, także ten, którego mama w modlitwie poświęciła Bogu. Potem sala kapłaństwa, z ołtarzem i kielichem, i długi, coraz ciemniejszy wybrukowany korytarz, który drogę ks. Jerzego kończy na włocławskiej tamie. Tu słychać już tylko szelest wody, w której widać jasny krzyż. Na ścianie wyświetlane są zdjęcia wyłowionego ciała ks. Jerzego, obok sutanna męczennika i narzędzia, którymi pozbawiono go życia. W ostatniej sali świadectwa osób, które doznały za wstawiennictwem sługi Bożego różnych łask. – Wierzymy, że ks. Jerzy ochrzczony już uczestniczy w chwale zmartwychwstania i wyjednuje nam specjalne łaski – mówi ks. Zygmunt Malacki. Sam modli się do swojego kolegi o uzdrowienie ze śmiertelnej choroby.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

Reklama

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11