Beatyfikacja sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki nie oznacza, że w sprawie jego męczeńskiej śmierci wyjaśnione zostały wszystkie okoliczności i ujawnione wszystkie osoby zamieszane w ten dramat. Trwają badania historyków i toczy się śledztwo IPN.
Nie podważono ustaleń z Torunia
Co pewien czas w prasie pojawiają się artykuły, których autorzy z większą lub mniejszą dozą ignorancji przekonują, że odkryli prawdę o okolicznościach śmierci ks. Jerzego Popiełuszki, zdołali ustalić prawdziwą datę jego śmierci, a nawet są w stanie wskazać politycznych mocodawców tej zbrodni. Papier jest cierpliwy i zniesie wszystko, nawet fantastyczne hipotezy i przypuszczenia. Problem w tym, że do tej pory nie udało się różnych, czasem uzasadnionych, wątpliwości oraz poszlak uzasadnić twardymi dowodami, które ostałyby się w procedurze sądowej. Fakty w tej sprawie są następujące. Na wcześniejszym etapie tego śledztwa, prowadzonego wówczas w Oddziałowych Komisjach Ścigania w Lublinie i Katowicach, zebrano dowody uzasadniające podejrzenie, że ewentualną pomoc w zabójstwie ks. Jerzego Popiełuszki udzieliła osoba niebędąca funkcjonariuszem komunistycznym oraz materiały wskazujące na fakt dokonania zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki przez osoby inne niż te, które skazano wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Toruniu. W związku z tym prokurator Okręgowej Komisji Ścigania w Katowicach przekazał materiały śledztwa z wątku dotyczącego ks. Popiełuszki do Prokuratury Okręgowej w Toruniu, celem wszczęcia śledztwa w sprawie pomocnictwa do zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki oraz rozważenia wystąpienia o wznowienie procesu w sprawie jego zabójstwa.
Dokumenty trafiły do Torunia, gdyż w pierwszym śledztwie akt oskarżenia wnosił ówczesny Prokurator Wojewódzki w Toruniu. Jednak zarówno Prokuratura Okręgowa w Toruniu, jak i Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku uznały, że zgromadzona przez pion śledczy IPN dokumentacja nie jest wystarczająca. Akta w marcu 2006 r. wróciły do IPN celem dalszego prowadzenia postępowania. Do sprawy ustosunkował się także Janusz Kaczmarek, ówczesny Prokurator Krajowy. Jego zdaniem, materiały zebrane w toku śledztwa nie były wystarczające do „wszczęcia postępowania przygotowawczego”, nie uzasadniały również możliwości wznowienia sprawy Sądu Wojewódzkiego w Toruniu, sygn.
II K 53/84, dotyczącej m.in. zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki. Podobną opinię wydaje dzisiaj także dyrektor Gabrel: „Materiał dowodowy nie został wprawdzie jeszcze zebrany w całości, ale na obecnym etapie nie ma jakichkolwiek podstaw, aby kwestionować datę śmierci sługi Bożego ks. Popiełuszki ani okoliczności jego śmierci ustalonych w trakcie procesu toruńskiego. Ten proces zakończył się prawomocnym orzeczeniem Sądu Wojewódzkiego, które nie zostało zakwestionowane. W 2006 r. nowe dokumenty zgromadzone przez prokuratorów IPN zostały przekazane Prokuraturze Okręgowej w Toruniu, celem odniesienia się do tych materiałów dowodowych wraz z zapytaniem, czy nie ma podstaw do wznowienia procesu toruńskiego. Prokurator ocenił, że takich podstaw nie ma. To orzeczenie jest więc wiążące na dzień dzisiejszy”.
Śledztwo nr 17/06/ZK jest nadal prowadzone. Jak mówią prokuratorzy, ma charakter rozwojowy. Dzięki rozległej kwerendzie różnych zasobów archiwalnych, nie tylko znajdujących się w posiadaniu IPN, zgromadzony obecnie materiał dowodowy w części dotyczącej ks. Popiełuszki jest obszerny i liczy 115 tomów akt głównych. Być może jeszcze w tym roku nastąpi istotny przełom w tym śledztwie i zarzuty usłyszą ludzie ponoszący odpowiedzialność za stosowanie represji wobec ks. Popiełuszki, jego porwanie i śmierć.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).