Irlandzcy zwierzchnicy religijni modlą się o powodzenie wznowionych ostatnio negocjacji między dwiema głównymi partiami Irlandii Północnej. W styczniu 2017 r. doszło do zerwania współpracy ugrupowań, które reprezentują dwie społeczności tego kraju: probrytyjską, kojarzoną z protestantami, i proirlandzką, utożsamianą z katolikami.
Ten przedłużający się impas polityczny jest tym bardziej niebezpieczny, że w związku z brexitem Irlandczycy muszą się liczyć z przywróceniem granicy między dwiema częściami wyspy.
W ostatnich dniach doszło wznowienia negocjacji między dwiema partiami. Polityków skłoniła do działania tragedia, jaka rozegrała się 18 kwietnia w Londonderry. Podczas starć demonstrantów z policją zastrzelona została 29-letnia dziennikarka. Odpowiedzialność za jej śmierć wzięła na siebie nowa IRA.
W wydanym wczoraj wspólnym oświadczeniu zwierzchnicy religijni przyznają, że to właśnie ta tragedia i obawa przed eskalacją napięć stała się bezpośrednim bodźcem do podjęcia rozmów. Podkreślają jednak, że już wcześniej podczas spotkań z politykami spotkali się ze szczerą wolą współpracy. Potrzebuje jej przede wszystkim społeczeństwo, a zwłaszcza jego najuboższe warstwy, które cierpią na skutek impasu politycznego.
Wspólną odezwę na rzecz porozumienia w Irlandii Północnej podpisali zwierzchnicy katolików, anglikanów, metodystów i prezbiterianów.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.