Nikogo nie wolno zmuszać do oddania swojego życia. Każdy ma prawo go bronić. Prawda. Dlaczego jednak nawet nie pytamy o miłość?
Pisząc komentarz w Wielki Wtorek nie przypuszczałam, że poruszone tematy już w kolejnych dniach pojawią się w papieskim nauczaniu. Droga krzyżowa w Wielki Piątek dotyczyła handlu ludźmi. W Niedzielę Wielkanocną Ojciec Święty mówił o umożliwieniu bezpiecznego powrotu do domu uchodźców przebywających w obozach w Libanie i Jordanii. Modlił się też o pokój w Libii, a wczoraj po modlitwie na Anioł Pański zaapelował o otwarcie korytarzy humanitarnych dla uchodźców z Libii: kobiet i dzieci.
Gdy pisałam komentarz problem libijski dopiero się zaczynał. Dziś już wiadomo, że sytuacja humanitarna w tym kraju drastycznie się pogarsza. Co to oznacza? Otóż: nawet kilkaset tysięcy zgromadzonych w tym kraju uchodźców z głębi Afryki gotowych jest płynąć do Europy. Nie wszyscy ze zgromadzonych tam siedmiuset tysięcy, z pewnością. Nie jest to zbyt wielka pociecha, prawda?
Kilkaset... niech będzie 'tylko' sto tysięcy klientów przemytników ludzi. Sto tysięcy ludzi na Morzu Śródziemnym w nędznych łodziach. Ile nie dopłynie? Ile dopłynie, ale stanie się ofiarami handlarzy ludźmi? Co nam dało odsuwanie problemu?
Znów zostawimy Włochy same, są najbliżej niech sobie radzą, nie nasz problem?
Tak, wiem, nie ma w Europie zgody politycznej na przyjmowanie uchodźców. Nie ma zgody politycznej na ponoszenie koniecznych kosztów takich akcji. Nie ma jej także wśród chrześcijan. Tak, wiem, zaraz zaczną się rytualne argumenty o bezpieczeństwie własnym i własnych dzieci. Mamy prawo się bronić! Już nie będę pytać, przed kim: kobietami, dziećmi, ludźmi chorymi? Zawsze w tłumie może znaleźć się jeden niebezpieczny człowiek i to wystarczy by nie wpuścić nikogo!
Nie chcę zakładać, że to wygodny pozór strachu, choć i tak być może. Łatwiej w końcu mówić o bezpieczeństwie niż o pieniądzach. Ale...
Przeżywamy właśnie okres wielkanocny. Czas, w którym świętujemy zmartwychwstanie. Wydarzenie, które przyniosło nam życie wieczne. Życie, którego nikt nam odebrać nie może. Skąd w nas tak paniczny lęk o to życie, które przecież musi minąć, byśmy mogli żyć na zawsze?
Nikogo nie wolno zmuszać do oddania swojego życia. Każdy ma prawo go bronić. Prawda. Dlaczego jednak nawet nie pytamy o miłość? Dlaczego nie szukamy sposobu, by pomóc drugiemu człowiekowi? Dlaczego przynajmniej nie zmagamy się z pytaniem o dobro?
Kto chce zachować swoje życie straci je...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.