Śledczy badający sprawę pożaru paryskiej katedry Notre Dame sądzą, że przyczyną tragedii prawdopodobnie było zwarcie elektryczne - powiedział w czwartek chcący zachować anonimowość przedstawiciel francuskiej policji, cytowany przez Associated Press.
Rozmówca agencji dodał, że na razie śledczy ze względów bezpieczeństwa nie pozwolili na rozpoczęcie prac w katedrze i przeszukiwanie gruzu.
Po wybuchu pożaru w poniedziałek informowano, że doszło do niego najprawdopodobniej w trakcie prowadzonych w świątyni prac renowacyjnych.
Ogień zniszczył katedrę, doprowadzając m.in. do zawalenia się XIX-wiecznej iglicy świątyni. Prezydent Francji Emmanuel Macron liczy, że obudowę Notre Dame uda się zakończyć w ciągu pięciu lat; w 2024 roku w Paryżu mają się odbyć letnie igrzyska olimpijskie. Wielu ekspertów uważa jednak, że to zbyt mało czasu na tak duże prace.
W 2017 roku katedrę Notre Dame odwiedziło 12 milionów turystów.
Młodzi są najszybciej laicyzującą się grupą społeczną w Polsce.
Ojciec Święty w czasie tej podróży dzwonił, by zapewnić o swojej obecności i modlitwie.
28 grudnia Kościół obchodzi święto dzieci betlejemskich pomordowanych na rozkaz Heroda.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.