Boży atleta wykuwa drogi

Kilof i modlitwa wystarczyły, by skromny braciszek przebił na wylot górę. Żeby dojść do Maryi.

Reklama

Ludzie odeszli, była godzina 22, 1 lutego 1796 roku. Po czternastu latach wytężonej pracy br. Rodio ostatnim uderzeniem kilofa przebił ścianę. Udało się! Skończył budowę przedziwnej drogi – drogi do Maryi Skalnej. Odłożył kilof i zawołał: „Dosyć! Niech będzie zawsze błogosławiony i pochwalony Bóg i Jego Matka Najświętsza”. Następnie zszedł wykutymi przez siebie schodami do groty, aby podziękować Bogu i Maryi za siły, które pozwoliły mu dokończyć dzieła.

W efekcie nadludzkiego wysiłku jednego człowieka powstała galeria długości czterdziestu metrów, szeroka na dwa metry i wysoka na trzy. Różnica poziomów wynosi 17,10 m. W galerii wykute są okienka. Służyły one br. Rodio do wyrzucania gruzu – usunął z wnętrza ponad 300 metrów sześciennych odłamków skalnych. Kilkadziesiąt lat po jego śmierci kolejny pustelnik mieszkający w Castel obłożył schody dębowymi deskami, które chronią miejsce przed zniszczeniem aż do dziś.

Brat Rodio zmarł w 1819 roku w opinii świętości. Spoczywa obok ołtarza Matki Bożej w grobie wykutym przez samego siebie. W roku 1965 rozpoczął się jego proces beatyfikacyjny.

Patron trudnej budowy

Niedawno w miejscu, gdzie brat Rodio się urodził, odnaleziono pamiątki po nim. W samym Castel Sant’Elia również można obejrzeć kilka przedmiotów związanych z tercjarzem. Różaniec, fragment beretu, pukiel włosów czy okulary, to niemi świadkowie życia skromnego człowieka.

– Przed przybyciem brata Rodio grota Matki Bożej Skalnej była szerzej nieznana. Być może do dziś byłaby zupełnie zapomniana. To dzięki niemu kult zaczął się rozszerzać – mówi ks. Stanisław.

Sam Rodio napisał krótką modlitwę do Matki Bożej: „O Niepokalana, Święta Dziewico Maryjo, zmiłuj się nad nami nieszczęśnikami, którzy kroczą z doliny łez i pośród tylu wrogów, aż do szczęśliwości i radości, którymi cieszysz się w niebie. Pomagaj nam, o to Cię prosimy. Wypraszaj nam potrzebne łaski u Twojego Boskiego Syna: przebaczenie wszystkich naszych grzechów, moc pokonania wszystkich pokus i świętą wytrwałość w dobrym aż do naszej śmierci. Wstawiaj się za nami, abyśmy całe życie mogli trwać w bojaźni Bożej. Przez twoje nieskończone miłosierdzie i Twoje nieustanne wstawiennictwo pomagaj nam, abyśmy pewnego dnia mogli cieszyć się radością nieba, aby Cię tam chwalić, dziękować i błogosławić na całą wieczność. Amen”. Przypisuje mu się też napisanie siedmiu krótkich rozważań – modlitw zwanych Radościami Maryi.

– Mija 200 lat od śmierci brata Rodio. Modlimy się o jego beatyfikację, a do tego wymagany jest cud za jego wstawiennictwem – tłumaczy ks. Stanisław.

Tymczasem małe cuda budowlane za wstawiennictwem br. Rodio już się dzieją. Na dole galerii, na ścianie Doliny Suppentońskiej, zawalił się jakiś czas temu stary mur. Jego odbudowa, ze względu na trudną lokalizację i skomplikowaną technikę, wydawała się niemożliwa.

– Zaczęliśmy się modlić przez wstawiennictwo br. Rodio, by udało się odtworzyć mur. Bardzo szybko znaleźli się pomocni ludzie, architekt, który wymyślił odpowiednią technologię. Mur odbudujemy – uśmiecha się ks. Stanisław. – Może br. Rodio będzie patronem od trudnych budów? Albo patronem architektów?

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama