Maryja płacze nad światem

Zakonnica zauważyła, że podstawa figury Matki Bożej jest mokra, a potem dostrzegła, że z jej oczu płyną łzy. Anioł wytłumaczył siostrze Agnes, że Maryja płacze, bo grzeszymy i że pragnie nawrócenia jak największej liczby ludzi. Ukazuje swój ból, aby ożywić naszą wiarę.

Wydarzenia nadprzyrodzone

Matka Boża przemawiała do s. Agnes trzy razy w roku 1973. Jednak wydarzenia nadprzyrodzone towarzyszące objawieniom trwały aż do roku 1982.

Pierwsze miało miejsce w maju 1973 roku. Ponieważ w klasztorze nie było na stałe księdza (nie ma go w nim do dziś), siostry uzyskały zezwolenie na otwieranie tabernakulum, aby adorować Najświętszy Sakrament. Gdy rankiem s. Agnes otworzyła szafkę ze znajdującą się tam Hostią, ze środka wydobyło się intensywne światło. Sytuacja powtarzała się przez kilka dni, inne siostry nie widziały jednak tego blasku.

Dwa miesiące później na lewej dłoni s. Agnes pojawiła się mała rana w kształcie krzyża, która została uznana za rodzaj stygmatów. Sączyła się stamtąd krew. Siostra Agnes usłyszała też głos anioła, który ją uspokoił i wyjaśnił: – Nie lękaj się. Módl się nie tylko z powodu twych własnych grzechów, ale w intencji wynagrodzenia za grzechy wszystkich ludzi. Świat dzisiejszy rani Najświętsze Serce naszego Pana poprzez zniewagi i niewdzięczności. Rana Maryi jest o wiele głębsza od tej twojej. Sanktuarium z wyglądu przypomina buddyjską świątynię.   Christopher Lewis /flickr Sanktuarium z wyglądu przypomina buddyjską świątynię.
Gdy anioł zniknął, drewniana figura Maryi zajaśniała takim samym światłem jak tabernakulum – wówczas zakonnica usłyszała pierwsze przesłanie. Prawa dłoń figurki Maryi również krwawiła. Po zbadaniu grupy krwi okazało się, że była ona taka sama jak s. Agnes.

W klasztorze miały miejsce jeszcze inne cudowne wydarzenia. W styczniu 1975 roku w czasie sprzątania kaplicy jedna z sióstr zobaczyła, że podstawa figury jest mokra – z oczu Maryi płynęły zły. Zjawisko to powtórzyło się 101 razy, trwało do września 1981 roku. Miejscowy biskup Jan Shojiro Ito, który był świadkiem czterech łzawień, oddał ciecz do zbadania. Profesor Sagisaka, specjalista medycyny sądowej na Uniwersytecie Akita, stwierdził, że jest ona dokładnie taka sama jak ludzkie łzy. Innym niewytłumaczalnym zjawiskiem był spływający po figurze pot albo zapach kwiatów, który unosił się w klasztorze.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6