Uczestnicy trwającego w Tarnowie VIII Forum Formacyjnego zamieniają smutek w radość.
Sobotniej Mszy św. w czasie forum przewodniczył bp Leszek Leszkiewicz. - Kochacie swoich mężów? A denerwują was czasem? A czy wy, mężowie, kochacie swoje żony? A one denerwują was czasem? - dopytywał w swoim stylu biskup.
Również on mówił o powodach smutku w naszym życiu. Jedną z nich według biskupa jest grzech, codzienny, nawet niepozorny, z którego nawet często się nie spowiadamy, a może zrujnować małżeństwo.
- Mówiłaś, że kochasz męża, a starasz się przypodobać mężowi? Mówiłeś, że kochasz żonę, a chcesz, żeby ona odkrywała, że jesteś wspaniałym mężem? - pytał. - My chrześcijanie musimy odkrywać, że taka zgoda na to, żeby było byle jak - byle jak się ubiorę, byle jak posprzątam, byle jak ugotuję, byle jak powitam męża, byle jak się odezwę do żony, bałaganiarzem będę, nie zadbam o siebie - sprawia, że małżeństwo przestaje cieszyć. Kiedy ostatni raz okazaliście sobie wdzięczność za obiad, uprane skarpety, poświęcenie, pracę, naprawę pralki? - dodał, zauważając, że nie dostrzegamy tego, co nawzajem dla siebie robimy, a za dużo narzekamy.
Grzech niszczący małżeństwo zagnieżdża się także w relacjach między małżonkami, w tym, jak myślimy o sobie. Kolejną sferą jest nasza pobożność. Biskup zachęcał do wspólnej modlitwy małżeńskiej, także za siebie nawzajem.
- Ucieszyć się Bożą łaską, ucieszyć, się tym, że nie jesteśmy sami, że jest z nami święty i wielki Bóg, który się nami interesuje, nasze życie jest dla Niego ważne. To Bóg przychodzi, żeby smutek zamienić w radość - mówił, zauważając, że ta radość może zagościć się w nas na stałe, jeśli tylko pozwolimy Bogu w nas działać.
- Nie wierzmy temu światu, który wszystko próbuje burzyć i zachęca do tego, żeby nie gotować obiadu, nie sprzątać, nie przejmować się technicznymi usterkami, bo to prowadzi do dziadostwa, destrukcji i tego, że coraz bardziej smutni będziemy, chociaż będą nam mówić, że jesteśmy wyzwoleni - przekonywał bp Leszek Leszkiewicz.
Beata Malec-Suwara /Foto Gość Będąc w Panamie na Światowych Dniach Młodzieży, widziałem, jak papież Franciszek, wjeżdżając na plac św. Jana Pawła II, potrafił ożywić zmęczonych już młodych ludzi, ich smutek zamienił w radość. Skoro papież taką radość w nas wykrzesał, to co dopiero Jezus potrafi zdziałać w naszym życiu - mówi ks. Artur Ważny Jak zauważa ks. Artur Ważny, dyrektor Wydziału ds. Nowej Ewangelizacji, Dobra Nowina o rodzinie w kościelnej narracji często jest okazją zwracania uwagi na różne deficyty, kłopoty, smutki, które oczywiście są, ale powodują, że poddajemy się temu albo idziemy w kierunku obrony i walki, odbierając sobie radość z tego, jak piękną perspektywę pokazuje nam Pan Bóg, a dopiero ta perspektywa i ten sposób myślenia jest Dobrą Nowiną o rodzinie.
- To nowe spojrzenie na rzeczywistość jest dla nas jako wydziału wyzwaniem ewangelizacji dla świata. Będąc w Panamie na Światowych Dniach Młodzieży, widziałem, jak papież Franciszek, wjeżdżając na plac św. Jana Pawła II, potrafił ożywić zmęczonych już młodych ludzi, ich smutek zamienił w radość. Skoro papież taką radość w nas wykrzesał, to co dopiero Jezus potrafi zdziałać w naszym życiu - mówi ks. Artur Ważny.
Istotą radości jest to, że ona się rozlewa. Uczestnicy forum doświadczyli tego podczas prostej zabawy, przekonując się, jak radość potrafi być zaraźliwa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).