Asia Bibi opuściła Pakistan i spotkała się ze swoją rodziną. Ze względów bezpieczeństwa nie ujawniono miejsca ich pobytu, ani tego, jak i kiedy kobieta wyjechała ze swej ojczyzny. Wszystko wskazuje na to, że są w Kanadzie. Radio Watykańskie rozszerza podaną wczoraj informację.
Tamtejszy Kościół zapewnił, że obejmie całą rodzinę wszelką konieczną pomocą.
Informację o dotarciu mężnej chrześcijanki do Kanady podał wczoraj niemieckiej gazecie „Frankfurter Allgemeine Zeitung” jej prawnik, Saif-Ul-Malook. Nie ujawnił żadnych szczegółów poza tym, że „Asia Bibi jest już bezpieczna i przebywa ze swoją rodziną”. Informację tę zdementowało włoskie biuro Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie twierdząc, że kobieta wciąż przebywa w Pakistanie i prosząc zarazem o modlitwę, by jak najszybciej mogła spotkać się z córkami. Jednocześnie także jej prawnik stwierdził, że w rozmowie z niemiecką gazetą użył słów: „wkrótce będzie bezpieczna”. Zasiało to wątpliwości, co do prawdziwości informacji o dotarciu chrześcijanki do Kanady.
Wiadomość o opuszczeniu przez Asię Bibi Pakistanu potwierdził dziś rano Paul Bhatti w rozmowie z Radiem Watykańskim. Jest on bratem Shahbaza Bhattiego, pakistańskiego ministra ds. mniejszości zamordowanego przez islamistów w 2011 r. za obronę Asii Bibi i od początku niesie pomoc kobiecie i jej rodzinie. To m.in. dzięki jego staraniom jej córki dotarły do Kandy jeszcze przed Bożym Narodzeniem. W rozmowie z papieską rozgłośnią potwierdził, że „jest ona już w bezpiecznym miejscu ze swymi bliskimi”. Zauważył zarazem, że pakistańskie siły bezpieczeństwa uczyniły wszystko, co w ich mocy, by mogła bezpiecznie opuścić kraj. Tym samym kończy się dziesięcioletnia kalwaria rodziny Asii Bibi i zaczyna nowe życie.
„Tak, jest to prawdziwa wiadomość. Wreszcie możemy powiedzieć, że wyjechała z Pakistanu. Muszę podkreślić, że siły porządkowe i wymiar sprawiedliwości mocno ze sobą współpracowały – mówi Radiu Watykańskiemu Paul Bhatti. - Wyjechała z dużą godnością, innymi słowy do końca stawiła czoło procesowi a po nim, tak jak przewidywano wyjechała z kraju i z tego, co wiem jest teraz w bezpiecznym, chronionym miejscu wraz ze swoją rodziną. Myślę, że to świadczy o tym, że nie tylko wymiar sprawiedliwości w Pakistanie, ale sam kraj zdecydowanie się zmienia”.
Udzielenie wszelkiej koniecznej pomocy rodzinie chrześcijanki już kilka dni temu zadeklarował Kościół w Kanadzie. Biskupi tego kraju wyrazili wdzięczność rządowi Justina Trudeau za to, że zapewnił azyl rodzinie, która tak wiele wycierpiała z powodu swej wiary, a mimo to ich wiara pozostała niezachwiana. Biskupi zaapelowali jednocześnie do mediów, by zechciały teraz uszanować prywatność rodziny. „Jeżeli będą chcieli przyjąć nową tożsamość bardzo ważne będzie uszanowanie ich anonimowości” – wskazali kanadyjscy biskupi.
29 stycznia br. Trybunał Najwyższy Pakistanu oczyścił Asię Bibi z wszelkich zarzutów uznając, że nie ma żadnych podstaw prawnych do wznowienia jej procesu, czego domagali się islamscy ekstremiści po tym, jak w październiku ub.r. sąd uznał ją za niewinną. Wyrok trybunału okrzyknięto przełomem w historii Pakistanu i kamieniem milowym w budowaniu dobrych relacji międzyreligijnych w tym islamskim kraju.
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).