Mija 80 lat od śmierci apostoła dobroci i przyjaciela ubogich - sł. Bożego br. Alojzego Kosiby, tercjarza franciszkańskiego.
Z tej okazji w klasztorze ojców franciszkanów w Wieliczce, z którym niemal całe swoje życie związał kandydat na ołtarze, odprawiona została Msza św. o jego beatyfikację. Modlitwie przewodniczył ks. dr Andrzej Scąber, główny referent ds. kanonizacji archidiecezji krakowskiej, oraz minister prowincjalny o. Jacek Koman OFM, wikariusz prowincji o. Rufin Maryjka OFM i o. dr Alojzy Warot OFM - wicepostulator procesu beatyfikacyjnego.
W uroczystości uczestniczyli bracia zakonni, którym patronuje sługa Boży br. Alojzy, a także Franciszkański Zakon Świeckich oraz Rycerze Zakonu Świętego Jana Pawła II. Do Wieliczki przybyli pielgrzymi z Libuszy, rodzinnej miejscowości br. Alojzego.
Brat Alojzy Kosiba stał się żywą legendą Wieliczki, w której spędził niemal całe swoje zakonne życie, pełniąc obowiązki kwestarza i jałmużnika. Nazywany jest świętym jałmużnikiem, apostołem dobroci i ubogich, których otaczał szczególną troską. Słynął z pogody ducha, prostoty, żarliwej wiary i ogromnej wrażliwości. Jak mówią o nim wieliczanie, ewangelizował dobrocią, która nie znała granic i umiaru.
Piotr Kosiba urodził się 29 czerwca 1855 r. w Libuszy k. Gorlic w wielodzietnej rodzinie rolników. Pierwsze nauki pobierał w parafialnej szkole, w której nauczycielem był miejscowy organista, a następnie uczęszczał do czteroklasowej szkoły ludowej do pobliskiego Biecza. Z powodu trudnej sytuacji materialnej rodziny nie mógł kontynuować nauki, dlatego podjął naukę rzemiosła szewskiego w Bieczu, otrzymując dyplom czeladnika.
To tam zetknął się po raz pierwszy z franciszkanami. Często przychodził do klasztoru, by się modlić, służyć do Mszy św. i przystępować do sakramentu pokuty. Po ukończeniu szkoły zaczął pracować jako szewc w Tarnowie, a dwa lata później został przyjęty do zakonu franciszkańskiego i przyjął imię Alojzy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).