Pierwsze obrady w małych grupach pokazały, jak bardzo zróżnicowany jest Kościół i jak różne są jego problemy – mówili na popołudniowym spotkaniu z dziennikarzami przedstawiciele ojców synodalnych.
Dlatego też, jak zauważył kard. Giuseppe Versaldi, prefekt Kongregacji Edukacji Katolickiej, uczestnicy synodu chcą się wystrzegać wszelkiego uniformizmu i łatwych, ujednoliconych odpowiedzi na problemy współczesnej młodzieży.
"Dziś w mojej grupie – podał kard. Versaldi – jeden z pasterzy Kościoła afrykańskiego powiedział: to dobrze, że Kościół we Włoszech angażuje wszystkie swoje siły, by oferować gościnę migrantom, ale nasze Kościoły z równie wielkim zaangażowaniem zabiegają o to, by młodzi pozostali w Afryce. Bo – jak mówią afrykańscy biskupi – ktoś chce skłonić młodych Afrykańczyków do wyjazdu, zwłaszcza tych lepiej wykształconych, bo w ten sposób cała kadra kierownicza nie będzie już afrykańska, lecz będzie się składała z ludzi, którzy przybędą z innych krajów, by po raz kolejny nas skolonizować".
Zdaniem kard. Nzapalaingi kluczową kwestią jest przekaz wiary. W tym zadaniu Kościoły z różnych regionów są dla siebie nawzajem wyzwaniem i ubogaceniem. My na przykład – mówił środkowoafrykański hierarcha – mamy silne doświadczenie tego, że pośród kryzysu Bóg był dla nas oparciem, był naszą skałą.
Kard. Nzapalainga wskazał też na niezastąpioną rolę Kościoła w ochronie młodych przed ideologiczną kolonizacją. Z Zachodu napływa mnóstwo różnych rzeczy i nie wszystko jest dobre. My musimy młodych przed tym ostrzegać – dodał afrykański arcybiskup.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.