Msza w Phoenix Park pokazała nam piękne oblicze irlandzkiego Kościoła.
Od dłuższego już czasu Kościół w Irlandii przedstawiany jest w jak najgorszym świetle, wyłącznie przez pryzmat pewnych grzechów.
Dziś już od południa wielkie błonia w dublińskim Phoenix Park zaczęły się zapełniać zwyczajnymi wiernymi, różnych kategorii wiekowych. A przy tym przez cały dzień padał w Dublinie deszcz. Zdecydowana większość Irlandczyków przyszła więc do Phoenix Park na ostatnią chwilę. Franciszek trochę ich zaskoczył. Już bowiem na pół godziny przed rozpoczęciem Mszy pojawił się w swoim papamobile. W tej chwili na błonia napływała jeszcze największa rzeka wiernych. Spowodowało to małe zamieszanie. Wiele sektorów nie było jeszcze zapełnionych. Papież przez ponad 20 minut witał się z przybyłymi, przejeżdżając wzdłuż wszystkich sektorów, również tych najbardziej odległych.
W imieniu gospodarzy Światowego Spotkania Młodzieży Papieża powitał na początku Eucharystii Prymas Irlandii. „Żywy udział, zwłaszcza młodych rodzin w wydarzeniach ostatnich dni były dla nas biskupów zachętą i przypomniały nam, nadszedł czas, byśmy byli pasterzami” – mówił abp Eamon Martin.
Na początku Eucharystii Ojciec Święty, nieoczekiwanie raz jeszcze powrócił do skandalu różnorodnych nadużyć i odczytując odręcznie przygotowany w języku hiszpańskim tekst, poprosił o przebaczenie za każde z nich.
„Wczoraj spotkałem się z ośmioma osobami, które doświadczyły nadużyć władzy, sumienia, a także wykorzystania seksualnego. Podejmując to, o czym mi opowiedzieli pragnę przedstawić Bożemu miłosierdziu te przestępstwa i prosić o przebaczenie każdego z nich.
Prosimy o przebaczenie za nadużycia w Irlandii, nadużycia władzy, nadużycia sumienia, nadużycia seksualne popełnione przez osoby posiadające odpowiedzialne role w Kościele. Szczególnie prosimy o przebaczenie nadużyć, które miały miejsce w różnego rodzaju instytucjach prowadzonych przez zakony męskie lub żeńskie, a także innych członków Kościoła.
Prosimy też o przebaczenie za te przypadki wyzysku pracowniczego, którym poddanych było wielu nieletnich. Prosimy o przebaczenie, za przypadki, kiedy jako Kościół nie okazaliśmy osobom, które doświadczyły różnego rodzaju nadużyć współczucia, dążenia do sprawiedliwości i prawdy poprzez konkretne działania. Prosimy o przebaczenie.
Prosimy o przebaczenie za niektórych członków hierarchii kościelnej, którzy nie wzięli na siebie odpowiedzialności za te bolesne sytuacje i pozostali w milczeniu. Prosimy o przebaczenie.
Prosimy o przebaczenie za dzieci, które odebrano matkom, i za te wszystkie przypadki, kiedy wielu matkom samotnym usiłującym szukać swoich dzieci pośród tych, od których zostały oddzielone, lub dzieciom szukającym swych matek, mówiono, że był to grzech śmiertelny. To nie jest grzech śmiertelny, to czwarte przykazanie. Prosimy o przebaczenie.
Niech Pan utrzymuje i powiększa ten stan wstydu i skruchy, i da nam siły, abyśmy działali, starając się, żeby nigdy więcej nie miało to miejsca a sprawiedliwości stało się zadość. Amen”.
Omówienie papieskiej homilii
Pełny tekst papieskiej homilii
Na zakończenie Eucharystii głos zabrał kard. Kevin Farrell, Irlandczyk, a zarazem prefekt Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia, która z ramienia Watykanu przygotowywała to Światowe Spotkanie Rodzin. Prosząc Papieża o błogosławieństwo na drogę dla uczestników tego wydarzanie, zaprosił ich zarazem na następne. „Ojcze Święty z wielką radością ogłaszam całemu światu Twą decyzję, że następne Światowe Spotkanie Rodzin odbędzie się w 2021 r. w Rzymie” – ogłosił kard. Farrell.
Papieska Eucharystia na błoniach w Phoenix Park oficjalnie zakończyła Światowe Spotkanie Rodzin. W programie papieskiej wizyty w Dublinie znalazło się jeszcze spotkanie z episkopatem Irlandii, które odbywa się jednak za zamkniętymi drzwiami, bez obecności mediów. Taki był zamysł organizatorów papieskiej podróży. Zależało im, by ostatnim publicznym elementem tego wydarzenia była właśnie rodzinna Msza w Phoenix Parku. By atmosfera tego wydarzenia pozostała głównym wspomnieniem po wizycie Papieża.
Trudno się temu dziwić. Było to piękne doświadczenie wiary i radości. Tak przynajmniej odbierają to polscy uczestnicy spotkania rodzin, których spotkałem na dublińskich błoniach. „To, co jest dla mnie uderzające to ta radość ludzi, napotykanych, goszczących nas czy też udających się na spotkanie z Ojcem Świętym – mówili obecni w Dublinie Polacy. – Podoba mi się organizacja, a zwłaszcza taka wielka życzliwość ludzka dla nas rodzin z dziećmi”. „Mnie osobiście cieszy to – powiedziała jedna z matek – że są tu rodziny z dziećmi. Pomimo, że przyjechaliśmy z bardzo daleka, nie jest to problemem, żeby lecieć samolotem, czy jechać nie wiadomo jaką odległość, skoro mamy wspólny cel. Da się, z małymi dziećmi da się. Wszystko jest możliwe, jeżeli bardzo nam tym zależy. Nasz synek też się cieszy, że tutaj jest”. „Mamy swoje dzieci – powiedział jeden z Polaków – mamy swoje małżonki, akurat nie tutaj, bo moja małżonka jest w Polsce, brata również, bardzo za nimi tęsknimy, chcemy być z Bogiem, być z Papieżem, ale też myślimy o swojej rodzinie. Tęsknimy za nimi bardzo. To też pewnym sensie jest modlitwa”.
W Irlandii zakończyło się wspaniałe święto rodzin, dobiega końca bardzo trudna podróż apostolska. Miejmy nadzieję, że dla Kościoła w Irlandii stanie się ona zaczynem odrodzenia.
Krzysztof Bronk/Radio Watykańskie
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.