19-letnia Basia zdała egzaminy na studia polonistyczne. Właściwie zrobiła to dla rodziców. Czuła, że woła ją Bóg i nic nie zatrzyma jej na tej drodze. Mimo iż rodzice nie akceptowali jej wyboru, postanowiła wstąpić do klasztoru. Pod nieobecność rodziców spakowała plecak, zabrała ciepłe skarpety taty i uciekła z domu przez okno. Została karmelitanką bosą.
- To mój raj, tu czuję się szczęśliwa - mówi. - Dawniej bardzo kochałam muzykę, radio, a tu przestało mi to być potrzebne. Świat nas nie pociąga, a gdyby nawet, to Bóg bardziej. To nie jest nasz wybór: to powołanie. Naszym głównym celem jest kochanie i uwielbianie Boga. Modlimy się za cały świat.
Mamo, będę zakonnicą
Dla zakonnicy najważniejszym dniem w życiu jest złożenie wieczystych ślubów zakonnych. Kamedułki ze Złoczewa pod Sieradzem przyjmują je po pięciu latach. Najpierw jednak jest rok postulatu i rok nowicjatu. Ale zgromadzenia zazwyczaj przedłużają okres poprzedzający złożenie ślubów wieczystych.
- Teraz młodzież jest trudna. Nie jest przygotowana do życia, do odpowiedzialności - uważa ksieni Barbara Bobko. - Dla młodych ludzi wychowanych w większej swobodzie życie klasztorne jest trudne. Muszą dojrzeć do tego, by odnaleźć się w posłuszeństwie.
U kamedułek o złożeniu ślubów wieczystych decyduje cała wspólnota, ale rozstrzygający głos ma przełożona. - Każda wspólnota zakonna ma własny klimat. Bywa, że siostrze nie odpowiada nasz klasztor. Wtedy odsyłamy ją do innego - mówi siostra Weronika Sowulewska.
Imiona zakonne wybierają przełożona i mistrzyni nowicjatu. W Złoczewie dwudziestoczteroletnia Ewa Dudek staje się Marią Gemmą od Jezusa Ukrzyżowanego. Razem z Blanką Tokarczyk - Marią Konstancją od Chrystusa Światłości Świata i Urszulą Pałek - Marią Hiacyntą od Jezusa Hostii, składa uroczyste śluby ubóstwa, posłuszeństwa i czystości.
Trzy dziewczyny leżą krzyżem przed ołtarzem kościoła w Złoczewie. Dawniej siostry przykrywano jeszcze czarnym całunem. Był to znak, że od tej pory umarły dla świata. Dla krewnych sióstr było to tak silne przeżycie, że dziś już zrezygnowano z tego obrzędu.
Rodzicom czasem trudno zaakceptować to, że ich córka wybiera życie za furtą klasztorną. Kiedy Basia została karmelitanką bosą, rodzice przyjechali do zakonu w Gdyni, aby ją stamtąd wyciągnąć. Kiedy zobaczyli, że ich córka jest szczęśliwa, odjechali. Teraz często odwiedzają mniszki.
Ojciec kamedułki Gemmy nie martwi się. - Co mam się smucić - mówi wzruszony Andrzej Dudek. - Ona od początku chciała być zakonnicą. Od podstawówki o tym mówiła. Teraz przynajmniej ma się kto za mnie modlić.
Gemma promienieje szczęściem. - Powołanie zakonne to wielka tajemnica i służba - mówi. - Jeśli Pan Bóg cię wzywa, to wie, co robi.
W Złoczewie śluby wieczyste odbywają się dość często. - Teraz czeka na nie dziesięć sióstr - mówi matka Weronika Sowulewska. - Jest duże zainteresowanie młodych ludzi życiem klauzurowym. Dostaję też dużo listów od ludzi, którzy proszą o możliwość wytchnienia, pomodlenia się w klasztorze. Dlatego powstał tu Dom Rekolekcyjny. Życie w zagonionym świecie i stresy powodują, że ludzie szukają miejsca wyciszenia, ostoi.
- Dla tych, którzy myślą kategoriami nowoczesności, zakonnice ze zgromadzeń kontemplacyjnych to absurd - zauważa biskup kaliski Stanisław Napierała. - Siostry są prowokacją dla tych, którzy wątpią. One całym swoim życiem mówią światu, że jest Bóg.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).