Aż po krańce ziemi

Jeden z katechetów twierdzi, iż od pewnego czasu z okolicznej góry spadają kamienie prosto do jego domu. Chrześcijanie już modlili się u niego, ale prosił, by ksiądz odmówił specjalne modlitwy w jego domu.

Reklama

1 sierpnia

Misjonarz spotyka się z katechetami. Każdy z nich odpowiedzialny jest za jedną lub dwie wioski. Pod nieobecność misjonarza przewodniczą nabożeństwom oraz prowadzą formację powierzonych ludzi. Raz w miesiącu wszyscy razem spotykają się na misji z Ojcem Proboszczem. Jest to czas podsumowania minionego miesiąca, formacji i wspólnego przebywania na modlitwie, a następnie przy skromnym posiłku. Późnym wieczorem, gdy po trudnym dniu udajemy się na zasłużony odpoczynek, na misję dociera młody człowiek wiozący na rowerze starszą kobietę. Przywiózł ją z odległej wioski, gdyż została ukąszona przez węża i prosi o pomoc Ojca Proboszcza. Dobrze, że samochód jest sprawny, dlatego misjonarz może kobietę zawieźć do najbliższego szpitala. Będzie uratowana.

2 sierpnia

Pierwsza sobota miesiąca. Jedziemy do kościoła filialnego w Barkoissi. Tam ludzie zebrali się na Mszę świętą. Jedziemy drogą krajową i mijamy około stu stojących ciężarówek. Jak się okazuje, nie możemy przejechać, gdyż poprzedniego dnia był wypadek i do tej pory droga jeszcze nie jest przejezdna. A innej możliwości nie ma, ze względu na padający obficie deszcz. Chrześcijanie muszą poradzić sobie bez księdza.

3 sierpnia

Jeden z katechetów twierdzi, iż od pewnego czasu z okolicznej góry spadają kamienie prosto do jego domu. Chrześcijanie już modlili się u niego, ale prosił, by ksiądz odmówił specjalne modlitwy w jego domu. Udajemy się więc na jego podwórko. Zgromadziło się wielu ludzi. Odmawiają Różaniec. Zawieszam na drucie Cudowny Medalik, a następnie odmawiam modlitwę do świętego Michała Archanioła. O. Robert kropi wodą święconą całe obejście. Ludzie są nam bardzo wdzięczni za przyjście. Po pewnym czasie zjawisko ustaje, ludzie jednak gromadzą się w niedzielne wieczory u Michała na wspólne modlitwy. Przypominają mi się pierwsze wspólnoty chrześcijan.



U katechety na podwórku


Niedziela, 10 sierpnia


Po Mszy świętej w Bombouaka jedziemy w góry na Mszę świętą do wioski. Dojazd jest bardzo trudny, bo po kamieniach i przez kałuże. Msza święta odprawiana jest w języku moba, gdyż ludzie nie znają języka francuskiego. Misjonarz kazanie głosi po francusku, a katecheta tłumaczy. Jest bardzo proste, bo tacy są jego odbiorcy. W drodze powrotnej zabieramy do samochodu dzieci i kilka kobiet.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7