Trzy siostry

Zakonnice ze Zgromadzenia Matki Bożej Syjonu, jedynego takiego zakonu w Polsce, mieszkają tylko w Krakowie i nie noszą habitów. Na szyi mają krzyż, a na palcu obrączkę z napisem „In Sion Firmata Sum”, co w wolnym tłumaczeniu znaczy: Oparłem się na Syjonie.

Reklama

Żyją dla dialogu
W zgromadzeniu przykłada się ogromną wagę do kształcenia. Siostry przeważnie mają ukończone po dwa fakultety, często zrobiony doktorat, znają więcej niż dwa języki i ciągle się czegoś uczą. – Dla mnie początkiem wszystkiego były studia teologiczne na Papieskiej Akademii Teologicznej, ale sama teologia od strony chrześcijańskiej mi nie wystarczała – mówi Kasia Kowalska. – Skąd wyrosło chrześcijaństwo? Zaczęłam interesować się symbolami, a przez nie wchodzić głębiej w problematykę judeochrześcijańską – opowiada nowicjuszka. Ta droga, którą pokonuje siostra Kasia, przypomina filozofię ojca Teodora Ratisbona, Żyda, który dzięki studiom teologicznym i czytaniu Biblii odnalazł Jezusa, przyjął chrzest, wstąpiłdo Kościoła katolickiego i został jego kapłanem. On właśnie jest założycielem zgromadzenia.

Kasia Kowalska podobnie jak obydwie siostry Anny zajmuje się dialogiem judeochrześcijańskim. Co robią? – Żyją życiemzwykłych katolików, uczestniczą w pielgrzymkach do Częstochowy i w świętach żydowskich, przychodzą do krakowskiej gminy wyznaniowej. Coraz więcej ludzi poszukuje odpowiedzi na dręczące ich pytania. – Takie osoby poznałam na pielgrzymce do Częstochowy. Same się do mnie zgłosiły i powiedziały, że chcą słuchać biblijnych komentarzy – opowiada s. Anna Bodzińska, na co dzień katechetka III Liceum Społecznego na Stradomiu i VII Prywatnego Liceum przy ul. Grodzkiej. Dodatkowo prowadzi dwie grupy biblijne. – Grupa Biblijna osób dorosłych spotyka się u nas w domu, to dziesięć osób – mówi siostra. Drugą prowadzi w duszpasterstwie akademickim przy parafii św. Marka. – Już we środę przygotowujemy czytania biblijne na niedzielę: fragmenty Nowego i Starego Testamentu albo Psalmy. Uczestniczymy też w marszach pamięci w Krakowie i w Warszawie, w Dniach Judaizmu, Islamu, jeżdżę na wykłady i spotkania do Koszalina i do Kielc, aby opowiedzieć o nas, i o tym, co staramy się robić – mówi siostra Bodzińska.

Mapa świata
Siostry posługują się komputerem z Internetem, za pośrednictwem którego łączą się ze światem, czerpią o nim informacje, ale też oglądają telewizyjne wiadomości, wybrane filmy, przeglądają „Midrasz”, „List” lub „Le Monde”. Wspólna modlitwa brewiarzowa jest dopiero wieczorem, razem czytają też wybrane psalmy, stosownie na odpowiednią okoliczność. Najbardziej uroczyście jest w sobotę wieczorem: czytają Biblię, zapalają świece. Liturgia domowa kończy się świątecznym, szczególnie uroczystym posiłkiem.

Siostry kontaktują się z siostrami ze swego zgromadzenia, które mieszkają w różnych stronach świata. Dlatego w krakowskim domu sióstr obok Biblii i Tory na naczelnym miejscu w salonie wisi ogromna mapa świata. – Musimy wiedzieć, co się w nim dzieje, gdzie i za kogo mamy się modlić Powinnyśmy znać biegle co najmniej dwa języki obce, to mamy w naszych konstytucjach. Dzięki tej umiejętności siostry potrafią pomóc ludziom biednym i odrzuconym pod każdą szerokością geograficzną – wyjaśnia siostra Katarzyna. Siostra Anna Bodzińska pomagała na Filipinach, po przejściu tsunami. – Nie tylko trzeba było nakarmić głodne i spragnione dzieci, ale wesprzeć duchowo ich rodziców, którzy przychodzili do nas. Czytaliśmy im Biblię, rozmawialiśmy o wszystkim: o tym, co się stało teraz i o ich problemach, które mieli przed katastrofą, o dylematach moralnych – wspomina siostra Bodzińska, która przypomina znaną we Francji siostrę Emmanuelle, pracującą w ten właśnie sposób przed laty w Egipcie.

Dwa wątki: intelektualny i emocjonalny, przewijają się w charyzmacie apostolatu, który na całym świecie liczy niespełna 500 osób. Siostry żyją w małych wspólnotach w 22 krajach i są jak najbliżej ludzkich problemów. W zgromadzeniu są trzy eremitki, jedna z nich żyje w Izraelu i utrzymuje się z tłumaczeń, które wysyła przez Internet

Zgromadzenie Matki Bożej Syjonu
Teodor Ratisbonne, założyciel zgromadzenia (1843 r.), pochodził z żydowskiej rodziny, zamieszkałej w Strasburgu. Teologiczne poszukiwania doprowadziły go do Jezusa Chrystusa, przyjął święcenia kapłańskie i pracował jako duszpasterz w Paryżu. Jego brat Alphonse-Maria Ratisbonne miał objawienie Matki Bożej. Dla braci Ratisbonne Matka Boża jest Maryją z Syjonu – biblijnej nazwy Jerozolimy. Siostry nie noszą habitów, ale są też takie, które ich używają. Siedzibą zgromadzenia jest Dom Generalny Sióstr NDS w Rzymie. Krakowska wspólnota należy do Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów (PRChiŻ) i do Międzynarodowej Rady Żydów i Chrześcijan (ICCJ).




Za: Gość Niedzielny Kraków 39/2008
«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama