Problem nie tylko nuncjusza

„Rzeczpospolita”, która przed rokiem na podstawie bardzo wątłych poszlak insynuowała, że nuncjusz abp Józef Kowalczyk był informatorem wywiadu PRL, opublikowała artykuł, który całą sprawę stawia w zupełnie innym świetle.

Reklama

Wszystkie spotkania z dyplomatami odbywały się oficjalnie, w pomieszczeniach biurowych Sekretariatu Stanu, a należy dodać, że zarówno Kotowski, jak i Czekaj byli dyplomatami formalnie akredytowanymi przy Stolicy Apostolskiej. (Obszernie pisałem na ten temat w GN z 18.10.2009 r.). W sposób oczywisty ks. Kowalczyk nie ponosi żadnej odpowiedzialności za to, że działający pod dyplomatycznym przykryciem oficerowie peerelowskiego wywiadu ze spotkań tych sporządzali notatki, które później były wykorzystywane przez szefa rezydentury wywiadu PRL w Rzymie do sporządzania tajnych szyfrogramów.

Notatki „Irta”
Ostatnio w kontekście tej sprawy pojawił się nowy pseudonim oficera wywiadu „Irta”, chodzi o Aleksandra Makowskiego. Dr Sławomir Cenckiewicz twierdzi, że nie jest dla niego jasne, dlaczego po tym, jak w 1986 r. stwierdzono, że rejestracja „Cappina” była na wyrost, szef rezydentury „Irt” nadal sporządzał szyfrogramy, w których używał pseudonimu „Cappino”. Należy przede wszystkim wyjaśnić, że Makowski nigdy nie spotykał się osobiście z ks. Kowalczykiem. Jak to już podkreślałem, ks. Kowalczyk rozmawiał wyłącznie oficjalnie z członkami zespołu, a także jego szefem, min. Jerzym Kuberskim. Makowski pisał swe notatki na podstawie rozmów bądź notatek sporządzanych dla niego przez inne źródła. Sam także rozmawiał z Kuberskim. Dlatego w szyfrogramie nr 119 z 6.01.89 r. sporządzonym przez „Irta” możemy przeczytać, że zawarte tam informacje pochodzą od źródła „Mides”, który rozmawiał z Nawarro, Bonieckim, Russo i „Cappino”.

Natomiast w szyfrogramie nr 5131 z 24.05.89 r., który pochodzi ze źródła „Konrado”, wiadomości zostały zaczerpnięte z rozmów z księżmi: Januszem Bolonkiem, Józefem Kowalczykiem, Johnem Bukovskym oraz Hieronimem Fokcińskim, a powstały na podstawie notatek, które dla „Irta” sporządził oficer Albano. O tej drugiej notatce Cenckiewicz już nie wspomina, a dowodzi ona, że dla „Irta” kwestia identyfikowania ks. Kowalczyka jako „Cappino” wcale nie była oczywista. Jak widać, jego informatorzy mieli przede wszystkim dostęp do duchownych pracujących w II sekcji Sekretariatu Stanu, w której pracował nie ks. nuncjusz, ale ks. Janusz Bolonek, odpowiadający tam za sprawy polskie i także stale nachodzony przez oficerów wywiadu PRL, pracujących pod dyplomatycznym przykryciem.

Warto także dodać, że w praktyce wywiadu PRL bywało, że nawet negatywna ocena centrali nie musiała powodować natychmiastowego wyrejestrowania danego źródła i zaprzestania używania jego pseudonimu. Liczono się bowiem z tym, że do danej sprawy będzie można wrócić z większym sukcesem i wówczas zarejestrowana wcześniej kategoria ewidencyjna byłaby aktualna. Taki mógł być także motyw postępowania Irta. Z tej sprawy dla badaczy działalności peerelowskiego wywiadu na kierunku watykańskim wynika kilka wniosków. W każdym przypadku należy się starać poznać kontekst opisywanej w dokumentacji operacyjnej sprawy, aby kontaktów oficjalnych, służbowych, nie mylić ze świadomą pracą dla wywiadu PRL. Należy dążyć do zbadania wszystkich materiałów dotyczących danej sprawy. Opieranie się wyłącznie na dokumentach ewidencyjnych i wyrażanie na tej podstawie sądów jest błędem. Oczywisty jest także postulat, aby w zbiorze zastrzeżonym IPN nie znajdowały się materiały dotyczące pracy wywiadu PRL na kierunku watykańskim.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7