Biskupie lato

Urlop. Spędzamy go najczęściej uciekając od miejskiego zgiełku, szukając ciszy, spokoju, letniego słońca i czystego powietrza. Jak tegoroczne wakacje spędzał metropolita wrocławski?

Reklama

Estonia
Na tym nie koniec tej wakacyjnej eskapady. Przed nami Estonia ze swoją stolicą Tallinem. W niedzielę nawiedziliśmy katedrę katolicką, aby odprawić Mszę św. W posłudze duszpasterskiej pomagają tutaj polscy dominikanie. Katedra wprawdzie nieduża, ale na niedzielną Eucharystię przyszło sporo wiernych. Wielu z nich mówi po rosyjsku. Proboszczem jest biskup Filip z Francji, który zastępuje nuncjusza. Wszystkich katolików jest ok. 6 tysięcy. Po południu zwiedziliśmy miejscowość Pirita z ruinami klasztoru św. Brygidy. Kościół robi niezwykłe wrażenie swoim ogromem i wspaniałym stylem gotyckim. Obok siostry brygidki wybudowały sobie nowy klasztor. Zupełnie nowoczesny.

Jedna z sióstr – Meksykanka – pokazała nam kaplicę, bibliotekę i refektarz. Zwiedziliśmy zabytki Tallina z bramą miejską, gdzie znajduje się tablica pamiętająca ucieczkę polskiego okrętu „Orzeł” na początku wojny. Poza miastem znajduje się okazały plac – miejsce występów chórów i śpiewów patriotycznych. Tutaj rozpoczęła się tzw. śpiewająca rewolucja, która ten niewielki kraj doprowadziła do wolności. Tallin ma ładne położenie nad zatokami. Jest miastem dość gwarnym. Podobnie jak w Petersburgu w lipcu występuje tutaj zjawisko białych nocy.

Wśród wielu zabytków na uwagę zasługuje pałac zbudowany na rozkaz Piotra Wielkiego wraz z ogrodem kwiatowym w parku Kadriorg. Miniatura Petershofu pod Petersburgiem. Zwiedziliśmy też zabytki poza miastem, 83 km w kierunku wschodnim od stolicy. Byłem pod silnym wrażeniem twierdzy Rakvere, pochodzącej z czasów krzyżackich. Można zobaczyć m.in. loch na amunicję, kaplicę, salę tortur, refektarz. Wyglądem zewnętrznym twierdza ta przypomina nieco zamek z Kamieńca Podolskiego. Kto by przypuszczał, że zamek ten został niegdyś zdobyty przez wojska polskie.

Finlandia
I wreszcie ostatnim punktem naszej wędrówki były Helsinki. Przeprawiliśmy się promem i zatrzymaliśmy w centrum miasta, niezbyt daleko od katedry katolickiej, gdzie posługę pełni nowy biskup nominat Teemu Sippo. Jest jeszcze drugi kościół katolicki, gdzie posługę pełnią polscy czarni sercanie. Tam odprawiliśmy Mszę św. Wrażenia z Helsinek zupełnie inne, niż z poprzednich miast. To po prostu inny świat – zachodni pod każdym względem. Nie ma tu „kurzu socjalistycznego” tak widocznego w krajach nadbałtyckich. Helsinki to miasto nowoczesne, czyste, zadbane. Ludzie ładnie ubrani, kulturalny styl życia.

Na ulicach mniej krzyku i hałasu. Położenie miasta bardzo malownicze nad zatokami wdzierającymi się w ląd. Budownictwo niskie, zespolone z otaczającą przyrodą. Standard europejski, ludzie pracowici i spokojni, coraz bardziej otwierający się na turystów. O ile w starych miastach europejskich zwiedza się przede wszystkim zabytki architektury sakralnej, to tutaj są one czymś drugorzędnym. Zwiedziliśmy też na wyspie XVIII-wieczną twierdzę Suomenlinna; w tamtym czasie Finlandia należała do Szwecji, a w latach 1809-1918 – do Rosji.

Zwiedzanie jest uciążliwe, ale bardzo pouczające. Warto przyjrzeć się, jak żyje Kościół katolicki w diasporze. Litwa jest krajem na ogół katolickim, Łotwa w połowie, w Estonii i Finlandii Kościół jest „pusillus grex” – małą trzódką. Katolicy żyją nadzieją, modlą się i są pogodni. W kościołach, w czasie liturgii, odczuwa się ciepło, które przyciąga nawet protestantów. Niektórzy z nich przechodzą na katolicyzm.
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama