Trzeba być wyrazistym

Z abp. Andrzejem Dzięgą, metropolitą szczecińsko-kamieńskim, o polskiej racji stanu na Pomorzu Zachodnim rozmawia Andrzej Grajewski.

Reklama

A tego tu czasami brakuje?
– Wody nam nie brakuje. Myślę, że ścierki także są. Jest natomiast pytanie o chęć. Czy samorządowcy czują się gospodarzami w perspektywie tylko swojej kadencji, czy chcą tę ziemię przygotować dla następnych pokoleń? Mam wrażenie, że często nie myśli się kategoriami przyszłych pokoleń. I to jest źródło biedy. Zmiana tego stanu jest zadaniem dla samorządu.

A dla Kościoła?
– Dla Kościoła też, aczkolwiek proszę mi wierzyć, tutejszy Kościół robi bardzo dużo, aby pomóc ubogim. Księża też biedują. Kto wie, czy nasze duchowieństwo nie jest jednym z najbiedniejszych w Polsce. A praca w wielu miejscach jest wyjątkowo trudna. Te legendarne już popegeerowskie osady. To są realia. Ci ludzie siedzą bez perspektyw, bez horyzontów, bez wizji i pomysłów. Tak po prostu, jeszcze jeden dzień, i jeszcze jeden dzień. Jest coś takiego w tej ziemi – bieda i duchowa, i kulturowa, i najczęściej także wielka bieda materialna.

Podczas ingresu Ksiądz Arcybiskup powiedział, że w sprawach Kościoła „trzeba być jednoznacznym”. Co to oznacza w posłudze biskupa, gdzie także potrzeba znajdowania kompromisu jest w cenie?
– Mówi pan, że świat współczesny szuka kompromisu, i to jest prawda. Ale w sprawach Bożych kompromis jest postawą przeciwko Panu Bogu, gdyż zawsze oznacza ustępstwo. W tym sensie, w sprawach Bożych każdy kompromis jest zły. W innych sprawach oczywiście kompromis jest potrzebny, ale jeżeli chodzi o Boże sprawy – nie. Myślę, że w naszym pokoleniu przeszliśmy do biernej postawy, nie chcąc nic narzucać ludziom czy przymuszać ich do wyrazistości – niech każdy ma prawo do wyboru, niech każdy dojrzeje, pozwólcie obojgu dorosnąć aż do żniwa, a w czasie żniwa powiem żeńcom itd. W sensie generalnym to jest prawda. Ale gdy chodzi o konkretnego człowieka, o ludzką duszę, to nie wiemy, ile jest tego czasu. Każda minuta może okazać się ostatnia. W tym sensie jeśli my, duszpasterze, nie będziemy zaniepokojeni, że nam ludzkie dusze gdzieś się gubią, to tak naprawdę sprzeniewierzymy się własnemu powołaniu. Prezbiter Kościoła katolickiego nie może być zbyt wyczekujący. Musi być aktywny i musi stawiać ludziom klarowne wymagania. Dlatego sądzę, że trzeba być wyrazistym, gdyż to może być szansą i dla Kościoła, i dla Polski.

Abp Andrzej Dzięga - urodził się w 1952 r. w Radzyniu Podlaskim. Święcenia kapłańskie przyjął w 1977 r. w Siedlcach. Profesor i dziekan KUL, autor wielu prac z dziedziny prawa kanonicznego. Od 2002 do lutego 2009 r. biskup sandomierski. W marcu br. objął kanonicznie archidiecezję szczecińsko-kamieńską. Członek kilku komisji i zespołów Konferencji Episkopatu Polski.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama