Wiadomo, że są trzy miejscowości mające w nazwie słowo "Kana". I każda z nich aspiruje do miana miejsca Uczty Weselnej.
"Łacińska" Kustodia Ziemi Świętej i "grecka" cerkiew prawosławna zgodnie wskazują na Kafr Kana jako na tę właściwą. Warto się tu zatrzymać i poznać owo słynne miejsce zabawy, cudów i dobrego wina ...
Kana (od hebrajskiego "trzcina"), obecnie Kefar-Kana, to mała miejscowość w Galilei, leżąca ok. 8 km od Nazaretu, w kierunku północno-zachodnim. W Ewangeliach Kana została uwieczniona m.in. jako miasto pierwszego cudu Jezusa. A na trzeci dzień odbywały się gody weselne w Kanie Galilejskiej i była tam matka Jezusowa. Zaproszono tez na gody Jezusa wraz z uczniami jego - pisze św. Jan (2,1).
Jadąc od Nazaretu w kierunku Kany napotykam na początku osady źródło, z którego miejscowi do dziś czerpią wodę. Być może jest to źródło, z którego zaczerpnięto wody w tamten pamiętny wieczór weselny. Nieco dalej, po prawej stronie stoi grecki kościół prawosławny ku czci cudu Jezusa. Zaś w samym centrum stoi skromny, zadbany kościółek franciszkanów, wystawiony w 1879 roku na ruinach sanktuarium z II i III wieku. Cztery kolumny o surowych kapitelach z tamtej budowli można oglądać w fasadzie dzisiejszego kościoła. Z tyłu za dwiema wydatnymi wieżami widać czerwony wierzchołek kopuły z latarnią. Według tradycji kościół ten znajduje się na miejscu owego domu, w którym odbywało się opisane przez Ewangelistę wesele. W obydwu kościołach można oglądać wykute w kamieniu wielkie, kilkutonowe pojemniki na wodę oraz konwie - dzbany. W zapisie Nowego Testamentu było ich sześć. Służyły do rytualnego oczyszczania się pobożnych żydów. Były zbyt wielkie i zbyt ciężkie, by przenosić je z miejsca na miejsce. Ich pojemność nierzadko sięgała ponad 600 litrów. Wyglądają całkiem inaczej niż je sobie wyobrażałam.
Wchodzę do kościoła. Chcę zobaczyć miejsce pierwszego znaku, który uczynił Jezus. W ołtarzu głównym znajduje się obraz przedstawiający Chrystusa siedzącego przy stole wespół z Maryją, uczniami i gośćmi weselnymi. Domyślam się, że Maryja żyjąc tyle lat w Nazarecie musiała dokładnie znać tę miejscowość. Jest więc zrozumiałe, że została zaproszona na uroczystość weselną, być może nawet do pomocy w przygotowaniach, skoro tak szybko zdała sobie sprawę, że zabrakło wina. Ze względu na Nią zapewne zaproszono i samego Jezusa, który właśnie rozpoczął nauczać w okolicznych synagogach i gromadzić wokół siebie pierwszych uczniów. Natomiast znamienny jest fakt ingerencji Maryi w sprawach ludzi. Ona zawsze przygotowuje miejsce dla swego Syna i czeka na Niego. Prowadzi do Jezusa, nie skupiając uwagi na sobie. A On ze względu na prośbę swej Matki dokonuje cudów.
Pod głównym ołtarzem znajduje się krypta ze śladami zabudowań gospodarczych z I wieku oraz autentyczne stągwie (umieszczone w szklanej gablocie) i ich kopie oraz charakterystyczna, wykuta w skale misa, służąca do rytualnych obmyć, tzw. miqwa W jej głębi znajduje się obraz przedstawiający Chrystusa błogosławiącego sześć wielkich dzbanów i stojący za nimi wielki kamienny pojemnik na wodę. Nieco bliżej wejścia znajduje się marmurowe podwyższenie, okolone żelazną barierką, na którym stoi wielki dzban mogący pomieścić kilkadziesiąt litrów wody.
Ta grota i teren do niej przylegający to domniemane miejsce tamtej uczty i zabawy. Przypominają o tym łacińskie napisy na marmurowym podwyższeniu pod dzbanem: „Stało tu sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń”. Do tamtego wydarzenia odnoszą się także inskrypcje nad drzwiami znajdującymi się po obu stronach ołtarza. Nad tymi po prawej stronie patrzącego na ołtarz, napis- „Napełnijcie stągwie wodą”. Nad tymi po lewej stronie- „Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu”. Spaceruję po podziemiach kościoła. Oglądam prototyp domu i niewielkiej sali weselnej. Widzę duży, kamienny stół a przy nim, po obu stronach, podłużne kamienne ławy. Uruchamiając wyobraźnię, można nawet usłyszeć dźwięki muzyki i radość wypełniające te pomieszczenia....
Uczta weselna w Kanie przywodzi na myśl sakrament małżeństwa. Dlatego ze względu na wydarzenia, które tu się rozegrały i na pomoc Jezusa w trudnych chwilach wspólnego życia razem, wielu małżonków dokonuje tu, u stóp ołtarza, odnowienia swojej przysięgi małżeńskiej. Rozumieją, że Jezus uświęca małżeństwo, uzdalnia ich do trwania w nim, do owocowania, a gdy zagraża niebezpieczeństwo, bez wahania wkracza i pomaga. Jeśli tylko znajdzie wiarę, dokonuje cudów!
Po opuszczeniu kościoła udaję się, jak to się przyjęło tu w zwyczaju, do okolicznych sklepików, by zaopatrzyć się w pamiątki. Spotyka mnie miła niespodzianka. Właściciel sklepiku serwuje wino galilejskie, które wielu degustuje z wyraźną radością. Ma delikatny smak. To młode wino. Kupuję małą buteleczkę czerwonego wina. Niech tradycji, stanie się zadość ;)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).