Nosi białe sari i pracuje tysiące kilometrów od Polski. Jest jedyną siostrą zakonną z zielonogórskiej diecezji w zgromadzeniu Matki Teresy z Kalkuty.
– Trafiają do nas ludzie wyniszczeni przez choroby, alkohol i narkotyki. Ta wolność w Rosji jest szalona. Tutaj albo ktoś trzyma się moralnie, albo jest zupełnie wykolejony – opowiada. Jak twierdzi, Rosja w ciągu ostatnich kilkunastu lat bardzo się zmieniła. – Wspaniale rozwija się pod względem ekonomicznym, edukacyjnym czy też w sferze budownictwa – podkreśla s. Ewa. – A z drugiej strony, wciąż umierają ludzie na ulicach z zimna, dzieci mieszkają w kanałach, jest mnóstwo osób chorych na AIDS, uzależnionych od narkotyków i alkoholu – dodaje.
Co cieszy i boli
Przez wszystkie lata s. Ewa doświadczyła wiele radości, cudów, ale i bólu. Do cudów niewątpliwie należy zaliczyć powstawanie kolejnych domów i odzyskiwanie świątyń. – Kiedyś w Rosji nie można było wymawiać słowa „Bóg”. Dziś rozwija się tu duszpasterstwo – podkreśla. Cieszy ją bardzo trzeźwienie podopiecznych, którym towarzyszyła na drodze dwunastu kroków AA. – Oni są radością mojego życia – podkreśla. Boli przede wszystkim niezrozumienie i wrogość prawosławnych do katolików. – Nie ma między nami przyjaźni tylko zawziętość, a przecież byliśmy jednym Kościołem – mówi siostra. Siostry w Rosji nikogo nie zmuszają do przyjęcia katolicyzmu. – Widzimy w naszych podopiecznych, tak jak podkreślała Matka Teresa, Jezusa. Pomagamy im na nowo odkryć swoją godność. Nie pytamy, czy są muzułmanami, ateistami czy prawosławnymi. My mówimy im o Bożej miłości – zapewnia.
Zakonna egzotyka
W zgromadzeniu siostry ze względu na różnorodność narodową rozmawiają ze sobą po angielsku. Wstają o 4.40, a o 5.00 już mają pierwsze modlitwy. Najważniejszymi punktami ich dnia jest godzinna adoracja Najświętszego Sakramentu i Msza św. – Żyjemy z Opatrzności Bożej. Bardzo to podkreślała Matka Teresa i tak jest do dziś – opowiada s. Ewa. Jest jedną ze stu Polek w tym zgromadzeniu. Obecnie na świecie pracuje około pięciu tysięcy misjonarek miłości. W 130 krajach na wszystkich kontynentach siostry prowadzą 730 domów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.