Fragment książki "Złączeni przez Boga i dla Boga" Christophera Asha. Wydawnictwo: WAM.
Powyższa prawda ma podwójne znaczenie. Po pierwsze: jeżeli uważamy, że w zasadzie jesteśmy bez zarzutu (Mike prawdopodobnie właśnie tak myślał), dzięki niej dowiadujemy się, że tak nie jest, ponieważ w sferze seksualnych pragnień, nawet jeżeli nie dotyczy to czynów, daleko nam do czystego serca. Z drugiej jednak strony, jeżeli tak jak Ann świadomi jesteśmy własnych upadków i nie ukrywamy swoich ran, dowiadujemy się, że Jezus Chrystus przyszedł na świat właśnie dla nas.
Czytając tę książkę, możecie pomyśleć, że ja, jej autor, mam życie poukładane w sferze seksu i wygrałem moralną walkę na tym polu. Możecie pomyśleć, że skoro mam uroczą żonę i czwórkę dzieci, wszystko jest u mnie w porządku. Jak bardzo byście się mylili! Bóg dał mi cudowną żonę i dziękuję Mu za nią. Są jednak chwile, kiedy z trudem przychodzi nam odnosić się do siebie z miłością, kiedy się kłócimy, kiedy bolesne sprawy i oziębłość oddalają nas od siebie. Bóg powierzył nam trzech synów i córkę i dziękujemy Mu za nich. Czasami jednak pełnienie roli rodzica jest dla nas trudne i pełne bólu, tak samo jak dla większości rodziców. A jestem pewien, że są również chwile, kiedy naszym dziecom też nie jest łatwo z nami! Po dwudziestu pięciu latach małżeństwa moje seksualne pragnienia nadal są w moralnym nieładzie. Zdrowe pożądanie, jakie czuję do mojej żony, miesza się z niezdrowym pociągiem do innych kobiet lub do magazynów z górnych półek i tak dalej. To nie jest szokujące wyznanie, które ma zagwarantować mi miejsce w kolorowych gazetach („Pastor przyznaje się do lubieżności. – Ohyda!”). W takiej sytuacji po prostu znajduje się każdy człowiek. Pamiętajmy, że Pismo Święte jest skierowane do ludzi, którzy są zepsuci w sferze życia seksualnego.
Jezus Chrystus obiecuje przebaczenie i odnowę ludziom, którzy w przeszłości prowadzili zepsute życie seksualne:
I ja ciebie nie potępiam. Idź i odtąd już nie grzesz. (J 8, 11)
Druga podstawowa prawda jest następująca: dobra nowina, którą przekazał nam Jezus Chrystus, zawiera obietnicę przebaczenia ludziom, których dotychczasowe życie seksualne było wypaczone.
Grzech związany z seksem nie jest grzechem niewybaczalnym, a szkody wyrządzone w sferze seksu nie są nieodwracalne. Cokolwiek zrobiliśmy, widzieliśmy czy pomyśleliśmy i cokolwiek nam zrobiono, w Piśmie Świętym skierowane są do nas „słowa [Bożej] łaski” (Dz 20, 32). Biblia pełna jest znaków tej łaski. Rodziny Abrahama, Izaaka i Jakuba były ekstremalnie dysfunkcyjne, a jednak to z nich, zgodnie z Bożą obietnicą, w prostej linii wywodzi się Jezus Chrystus. Król Dawid popełnił cudzołóstwo, a następnie zorganizował zabójstwo męża kobiety, którą uwiódł – jednak później wyrzekł się swojego grzechu i uzyskał przebaczenie (2 Sm 11-12; Ps 51). Kobieta, z którą dopuścił się cudzołóstwa, jest nawet wymieniona w drzewie genealogicznym Jezusa (Mt 1, 6)!
Ludzie często oczekują, że Kościół potępi tych, którzy dopuszczają się grzechu seksualnego, ale powinno być inaczej. Powinniśmy naśladować Jezusa, który obiecuje nowe życie kobiecie z bardzo trudną przeszłością (J 4, 1-42) i udziela przebaczenia kobiecie przyłapanej na cudzołóstwie (J 8, 1-11). Kobiety nierządne przyciągała do Jezusa Jego czystość i obietnica przebaczenia (np. Łk 7, 36-50). To nierządnice wchodziły do królestwa Bożego przed tymi, którzy uważali, że są czyści (Mt 21, 31-32). To faryzeusze wiązali wielkie ciężary religijnych obowiązków i kładli je ludziom na ramiona, sprawiając, że religia stawała się trudna do uniesienia (Mt 23, 4). Jezus Chrystus przeciwnie – trzciny zgniecionej nie złamie ani knota tlejącego nie dogasi (Mt 12, 20, cytując Izajasza 42, 1-4). Jego jarzmo jest słodkie, a Jego brzemię lekkie (Mt 11, 29-30). Niezależnie więc od naszej przeszłości, naszych myśli, pragnień, a może nawet uczynków i złych związków Jezus Chrystus udziela nam wszystkim przebaczenia i łaski.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).