Nie zabiegał o sławę, a jednak popularności mogą mu pozazdrościć największe gwiazdy rocka. Doczekał się gazety, którą kupuje 150 tys. Włochów, a nawet własnej telewizji. Jego grób szturmuje 8 mln osób rocznie.
26 i 27 września grupy modlitewne św. ojca Pio pojadą na swe ogólnopolskie czuwanie. Spotkają się w sanktuarium świętego stygmatyka na Przeprośnej Górce pod Częstochową. Opiekują się nim Apostołowie Jezusa Ukrzyżowanego – zgromadzenie będące częścią Dzieła w Służbie Bożego Miłosierdzia. Założył je włoski ksiądz Domenic Labellarte, duchowy uczeń Świętego z Pietrelciny. Młodziutki włoski kapłan usłyszał kiedyś od ojca Pio: „Zostaw wszystko i weź Biblię”. Posłuchał tych słów.
Ojciec Pio zmarł 23 września 41 lat temu. Jego ciało złożono w krypcie w trzech trumnach: drewnianej, metalowej i cynkowej. W ubiegłym roku zdecydowano się na ekshumację ciała stygmatyka. Okazało się, że zachowało się w bardzo dobrym stanie. Kapucyni wystawili je do publicznej czci. Modlił się przy nim m.in. papież Benedykt XVI. 23 września br. zakończy się wystawienie doczesnych szczątków Świętego. Nie zakończy się jednak gorąca dyskusja, która od lat toczy się wokół postaci „człowieka w kapturze” i tego, gdzie znajduje się granica między gonitwą za cudownościami, a zaufaniem, do którego wzywał Stygmatyk.
Jak ojciec Pio nauczył się modlić?
Ojciec Pio często opowiadał historię, gdy jako mały chłopak poszedł z ojcem do pewnego włoskiego sanktuarium. Ogromny tłum rozmodlonych Włochów zamarł, gdy do kościoła weszła biedna kobieta ze sparaliżowanym synkiem na ręku. Podeszła do obrazu czczonego w kościele świętego i zaczęła krzyczeć na całe gardło: – I co? Ładnie to tak? Jestem wdową, nie mam żadnych środków do życia, a teraz jeszcze ta choroba syna. Ty to masz dobrze – pogroziła świętemu – siedzisz sobie beztrosko w niebie, a ja tu ginę. Mam dość!!! Albo uzdrowisz mi dziecko, albo weź je sobie! – ryknęła na cały kościół. Ludzie z dezaprobatą pokręcili głowami: Przesadziła. Tymczasem położony na ołtarzu sparaliżowany chłopak poruszył się, a po chwili zeskoczył na ziemię zdrowy. „To wtedy nauczyłem się modlić” – uśmiechał się ojciec Pio.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.