Rzadki ptak z Włoch – św. Alojzy Orione

Jeszcze jako kleryk założył oratorium dla młodzieży i kolegium dla biednych chłopców. Jak to zrobił nie zaniedbując studiów, pozostanie tajemnicą. Wiadomo jednak, że zarabiał na życie posługując w katedrze, dzielił się ze swoimi wychowankami swymi skromnymi dochodami.

Reklama

Tortona, 6 I 1908 (Trzech Króli)
(Od stóp naszej Najświętszej Matki niebieskiej)

Do wszystkich członków Zgromadzenia

"Instaurare omnia in Christo
Odnowić wszystka w Chrystusie" (Ef 1, 10 wg Wulgaty)
Moi drodzy Synowie w Panu,

Tak jak spodobało się dobroci Bożej dać nam pewnego razu znak przygotowujący nas na bolesne próby, tak wydaje mi się, o drodzy synowie, że bieżący rok, w który za łaską Bożą wkroczyliśmy, będzie dla mnie i może dla całego naszego małego Zgromadzenia rokiem bardzo wielu utrapień.

Nie boję się jednak, o moi drodzy synowie, bólów i prób, które spodoba się miłosierdziu Bożemu zesłać na nas; to czego się boję, to słaby duch, jaki się obecnie pojawia u niektórych naszych braci.

Widzę, że nie miłuje się ubóstwa w chwili, gdy cudem Boskiej Opatrzności jest to, że przy stole każdy ma wystarczająco chleba i zupy do zaspokojenia głodu; ale nawet gdy jest jeszcze więcej, z dobroci Pana, są tacy, którzy nigdy nie są zadowoleni, ponieważ nie troszczą się o ducha umartwienia i nie biorą pod uwagę tego, że przebywają w domach Opatrzności i ubóstwa zakonnego.

Wy, o moi synowie, dobrze znacie zadłużenia wszystkich domów. Mało się miłuje posłuszeństwo, a więcej się myśli o wspinaniu wzwyż i o szybkim otrzymaniu święceń, niż o zaparciu się siebie; mało się poważa cnotę miłości - szemrze się i mówi źle o tamtym i owym.
Wiem, że niejeden z łatwością sobie łazikuje, że z łatwością niektórzy wychodzą i idą na napitki do barów lub zgoła zajmują się czymś innym niż dbaniem o życie wewnętrzne - zajmują się wszystkimi, interesują się wszystkim z wyjątkiem poważnej troski o siebie, o poprawienie się, oddanie się naprawdę miłości Pana. To nie jest dobre.

Na miłość boską, nie pozwólcie, żebym jeszcze miał słyszeć takie rzeczy!

Na miłość boską, zjednoczmy się z Bogiem; nie wyrządzajmy Mu przykrości, ponieważ nie powinniśmy mieć nikogo poza Bogiem! Bóg, jeżeli ktoś tak będzie nadal postępować, opuści go, a nadto Pan nie będzie błogosławił Zgromadzeniu. Bardzo boję się tego, jeżeli nie poprawimy się.

Niech każdy pomyśli o sobie i stara się poprawić. Komu zaś nie podoba się Zgromadzenie, zachowanie wspólnego życia, niech sobie idzie z Bogiem. Jestem bardzo zadowolony z tych braci, którzy wystąpili, jako że owce zarażone zarażają inne.
Nie ma znaczenia to, że pozostanie nas mało; Bóg nie chce, żeby nas było dużo, ale żebyśmy byli dobrzy i święci.

Powtarzam: być może bóle będą wielkie, ale niech nikt nie będzie ich przyczyną. Niech każdy się modli, czuwa nad sobą i dąży z pokora i determinacją woli, żeby stać się świętym.
Potrzeba nam modlitwy, i jedynie Matka Najświętsza może nam pomóc, o moi synowie, ale i modlitwy nie na wiele się przydadzą, jeżeli nie zwalczymy wad i ducha lekkomyślności - tak, ducha lekkomyślności i nie ukochamy dla miłości Jezusa ukrzyżowanego umartwienia, posłuszeństwa i miłości.

Jeśli chodzi o mnie, czuję, że może wkrótce odejdę. Waszym zadaniem będzie, o moi synowie, zachowanie Zgromadzenia i niedopuszczenie do tego, żeby zatracono ducha życia pokornego, ubogiego, umartwionego, gorejącego miłością i poświęceniem - poświęceniem, które ma je ożywiać i sprawiać, że będzie bogate w dobre czyny na chwałę Bożą i świętego Kościoła. Jeżeli niech wam błogosławią ze Zgromadzenia będziemy postępować dobrze, Bóg zawsze będzie nam pomagał - bądźcie tego pewni; o ile będziemy bardziej ubodzy, wzgardzeni, utrudzeni i prześladowani, o tyle więcej dokonamy dobra i o tyle większa będzie nagroda, jakiej Jezus Chrystus udzieli nam w niebie.wszystkim - każdemu z osobna i modlę się, żeby Pan napełnił każdego swoją świętą miłością. Każdy niech się co dzień modli za mnie, dlatego że ja więcej razy na dzień to czynię za każdego z was, o moi najdrożsi synowie. Jezus i Matka Najświętsza "Boskiej Opatrzności".

PS. Nigdy nie wychodźcie z domu na przechadzkę inaczej jak tylko we trzech; podobnie, dla załatwienia innych spraw - jeżeli to możliwe - nie wychodźcie samotnie. Zbierzcie się wszyscy - kapłani, klerycy - w kaplicy i po odmówieniu cząstki różańca odczytajcie ten mój list dwa razy.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama