Mimo upływu czasu i dziś gromadzą się przed nim tłumy lublinian oraz innych mieszkańców diecezji.
Cud lubelskiW Polsce, która w 1949 roku przeżywała trudny czas przemian, wydarzenie nie pozostało bez echa. Zniszczone po wojnie miasto zaczęto właśnie odbudowywać. Sama archikatedra ze wszystkich stron była otoczona rusztowaniami. 3 lipca 1949 roku, po Mszy św. której przewodniczył nowy biskup Lublina, ks. Piotr Kałwa, kilka osób, modlących się przed obrazem MB Częstochowskiej zauważyło na płótnie dziwne zmiany. W kąciku oka pojawiła się łza. Zdarzenie miało miejsce w dniu, w którym biskup zawierzył mieszkańców miasta Niepokalanemu Sercu Maryi. W Lublinie „wybuchła” wiara – opowiadają świadkowie. Ludzie masowo odwiedzali świątynię, przystępowali do spowiedzi, odzyskiwali nadzieję, której tak bardzo wtedy brakowało. Po 54 latach w czwartek 3 maja br. minęła 54 rocznica wydarzeń, o których dziś nie mówi się inaczej, jak „cud lubelski”.
Nowa wiaraDzisiaj trudno nie doszukiwać się analogii do tamtych lat. Plac przy archikatedrze i Stare Miasto przypominają to sprzed pół wieku. Odsłonięte fundamenty, rozkopane ulice, rusztowania, ale przede wszystkim wielu pozbawionych nadziei mieszkańców przywołuje obraz Lublina z 1949 roku. W tym obrazie jest jednak różnica – zauważył ks. Józef Maciąg, koordynator Odnowy w Duchu Świętym diecezji lubelskiej, który przed uroczystą Mszą św. wprowadzał w specyfikę tego wydarzenia. Boga w latach 50. zastępowano nową ideologią. Dzisiaj Jego miejsce zajmuje kult pieniądza. Oba, gdy opanowują serce człowieka, prowadzą do zniszczenia wszystkich relacji. Również dziś – mówił ks. Maciąg – w posiadaniu i używaniu wiele osób upatruje sposób na rozwiązanie problemów. Bogactwo nie może ich rozwiązać. Tak, jak w okresie powojennym, kiedy archikatedra, miasto i jego mieszkańcy potrzebowali odbudowy, dziś konieczna jest odnowa w wierze.
Przy TrybunalePrace budowlane nie pozwoliły na to, aby, jak co roku uroczystości odpustowe odbyły się na placu przy kościele. Dlatego Msza św. była sprawowana w sercu historycznego Lublina, obok Trybunału Koronnego na Starym Mieście, a równocześnie w miejscu, gdzie stykają się dwa światy: bogactwo i ubóstwo. Na zaproszenie arcybiskupa Józefa Życińskiego, do uczestnictwa w modlitwie o duchowe odrodzenie miasta został zaproszony Metropolita Katowicki Damian Zimoń. Kult maryjny jest tą wartością – powiedział gość w swojej homilii - którą mamy wnieść do integrującej się Europy i do całego świata.
Ze świecami za MaryjąOdpowiedzią pielgrzymów przybyłych na uroczystości odpustowe do Lublina, była procesja różańcowa. W tym roku rozważania na temat Tajemnicy Światła przygotował o. prof. Celestyn Napiórkowski, wykładowca KUL, znany Mariolog, a piękną oprawę muzyczną zapewnił chór archikatedralny. Jak w ezechielowym proroctwie uliczkami Starówki popłynęła „rzeka życia”. Kilkutysięczny tłum świadków wiary podążał przez miasto, aby modlić się za wstawiennictwem Matki Bożej Płaczącej o uzdrowienie jego duchowych fundamentów. Tak jak 54 lata temu, również wieczorem 3 lipca br., po zakończeniu procesji, w specjalnej modlitwie arcybiskup Józef Życiński powierzył Pani Katedralnej Lublin oraz jego mieszkańców.
Za KościółWażnym wydarzeniem wspólnego czuwania razem z Maryją była uroczystość wręczenia prof. Andrzejowi Nikodemowiczowi papieskiego medalu Pro Eclesia et Pontifice. Mocą Kościoła jest Eucharystia, ale Jego nadzieją są świadkowie wiary – mówił o wyróżnionym Metropolita Lubelski. Prof. Andrzej Nikodemowicz uczy nas jak można zachować chrześcijańską troskę o światło i piękno, żyjąc w warunkach trudnych. Kiedy władze uczelni, na której pracował profesor zażądały, aby głosił wykłady ateistyczne, ten zaprotestował. Od wielu lat buduje kulturę miasta, daje świadectwo wiary i przywiązania do Chrystusa. O taka postawę apelował na zakończenie swojej homilii Metropolita Katowicki. Bądźcie świadkami wiary –mówił– i jak Maryja podejmujcie wyzwania, jakie stawia przed wami Bóg. Pozwólcie prowadzić się przez Ducha św., tak jak czyniła to Maryja. Mimo tak licznej obecności pielgrzymów podczas uroczystości odpustowych, wiele osób jest daleko od Kościoła. Jeśli to prawda, że tylko 30% mieszkańców Lublina co tydzień uczestniczy we Mszy św., zdaniem o. prof. Napiórkowskiego jest jeszcze wiele do zrobienia. To zadanie dla każdego chrześcijanina, który codziennie musi sobie zadawać pytanie, jak obudzić tego „olbrzyma”.
bp