Święty Paweł

(...) Podkreślanie wymogu jedności nie oznacza oczywiście twierdzenia, że trzeba zunifikować lub spłaszczyć życie kościelne według jednego tylko sposobu działania. Gdzie indziej Paweł uczy: "ducha nie gaście", to znaczy, że należy dać wielkodusznie miejsce na nieprzewidywalny dynamizm charyzmatycznych przejawów Ducha, który jest źródłem ciągle nowej energii i żywotności.

Reklama

W swych Listach Paweł kreśli nam także swe nauczanie na temat Kościoła jako takiego. I tak dobrze znamy jego oryginalne określenie Kościoła jako "ciała Chrystusa", którego nie znajdujemy u innych autorów chrześcijańskich I wieku (por. 1 Kor 12,27; Ef 4,12; 5,30; Kol 1,24). Najgłębszy korzeń tej zaskakującej definicji Kościoła znajdujemy w Sakramencie Ciała Chrystusa. Oto co pisze św. Paweł: "Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno Ciało" (1 Kor 10,17). W tej samej Eucharystii Chrystusa daje nam swoje Ciało i czyni nas swoim Ciałem. W tym znaczeniu św. Paweł pisze do Galatów: "Wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie" (Gal 3,28). Przy tym wszystkim Paweł pozwala nam zrozumieć, że istnieje nie tylko przynależność Kościoła do Chrystusa, ale także pewna forma zrównania i utożsamienia Kościoła z samym Chrystusem. Stąd więc wypływa wielkość i wzniosłość Kościoła, to znaczy nas wszystkich, którzy go tworzymy: przez to, że jesteśmy członkami Chrystusa, jakby rozszerzając Jego osobistą obecność w świecie. Za tym też idzie oczywiście nasz obowiązek życia rzeczywiście zgodnie z Chrystusem. Stąd również pochodzą napomnienia Pawła w związku z różnymi charyzmatami, które ożywiają i kształtują wspólnotę chrześcijańską. Wszystkie one wywodzą się z jednego źródła, którym jest Duch Ojca i Syna, wiedząc dobrze, że w Kościele nie ma nikogo, kto byłby ich pozbawiony, gdyż - jak pisze Apostoł - "wszystkim objawia się Duch dla [wspólnego] dobra" (1 Kor 12,7). Ważne jest jednak, aby wszystkie charyzmaty współpracowały razem dla budowy wspólnoty a nie stawały się powodem rozdarcia. W związku z tym Paweł zadaje retoryczne pytanie: "Czyż Chrystus jest podzielony?" (1 Kor 1,13). Wie on dobrze i tego nas uczy, że konieczne jest "zachowanie jedności Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój. Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie" (Ef 4,3-4).

Podkreślanie wymogu jedności nie oznacza oczywiście twierdzenia, że trzeba zunifikować lub spłaszczyć życie kościelne według jednego tylko sposobu działania. Gdzie indziej Paweł uczy: "ducha nie gaście" (1 tes 5,19), to znaczy, że należy dać wielkodusznie miejsce na nieprzewidywalny dynamizm charyzmatycznych przejawów Ducha, który jest źródłem ciągle nowej energii i żywotności. Jeśli jednak istnieje jakieś kryterium, które Paweł bardzo ceni, to jest nim wzajemne budowanie: "... wszystko niech służy zbudowaniu" (1 Kor 14,26). Wszystko powinno służyć uporządkowanemu budowaniu tkanki kościelnej nie tylko bez przestojów, ale także bez przecieków i przerw. Jest nawet jeden List Pawłowy, który przedstawia Kościół jako małżonkę Chrystusową (por. Ef 5,21-33). W ten sposób powraca starożytne porównanie prorockie, które czyniło z ludu Izraela małżonkę Boga przymierza (por. Oz 2,4.21; Iz 54,5-8): aby powiedzieć, jak głębokie są związki między Chrystusem a Jego Kościołem, zarówno w tym sensie, że jest on przedmiotem najczulszej miłości ze strony jego Pana, jak również dlatego, że miłość winna być wzajemna, stąd też my sami, jak członkowie Kościoła, winniśmy okazywać namiętną wierność wobec Niego.

Ostatecznie zatem chodzi o relację wspólnoty: tę, by tak rzec, pionową - między Jezusem Chrystusem a nami wszystkimi, oraz poziomą między tymi wszystkimi, którzy wyróżniają się w świecie przez fakt "wzywania imienia Pana naszego Jezusa Chrystusa" (1 Kor 1,2). Jest to nasze określenie: tworzymy część tych, którzy wzywają imienia Pana Jezusa Chrystusa. Dlatego dobrze wiadomo, jak bardzo pożądane jest, aby spełniło się to wszystko, czego sam Paweł życzy w Liście do Koryntian: "Gdy zaś wszyscy prorokują, a wejdzie [podczas tego] jakiś poganin lub człowiek prosty, będzie przekonany przez wszystkich, osądzony i jawne staną się tajniki jego serca; a tak, upadłszy na twarz, odda pokłon Bogu, oznajmiając, że prawdziwie Bóg jest między wami" (1 Kor 14,24-25). Takie też powinny być nasze spotkania liturgiczne. Niechrześcijanin, który wchodzi na nasze zgromadzenie, na zakończenie powinien móc powiedzieć: "Prawdziwie Bóg jest z wami". Prośmy Pana, abyśmy w ten sposób byli we wspólnocie z Chrystusem i we wspólnocie między sobą.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama