Katechizm inaczej. Powracające pytania

Skarbiec wiary Kościoła jest ogromny. Są w nim “nova et vetera” - rzeczy nowe i stare. Te “stare” nie starzeją się nigdy. A “nowe” nie są nowe. Trzeba jedynie najdawniejszą tradycję Kościoła odczytywać na nowo.

Reklama

15. Teraz jest tutaj Asia

Jechałem do Bambergi. Moja poczciwa škoda sunęła gładko. Przede mną granatowe BMW. Jedzie zbyt wolno, stary gruchot - pomyślałem. Lusterko, kierunkowskaz w lewo, nie dodaję gazu, škoda wyprzedza sama. I w tym momencie odczułem, że w samochodzie jest ze mną Asia, która umarła kilka lat temu, moja mała, kochana Asia, której przynosiłem komunię do domu. Teraz jest tutaj, jakby upominając mnie. Zerknąłem na szybkościomierz. Prawie 170! Zwolniłem przestraszony szybkością, której fabryka dla mojego favorita nie przewidziała. Nie szybkość, ale ta obecność była czymś niesamowitym a zarazem uspokajającym.

Powie ktoś, że sobie zmyślam. Wiem, to było moje odczucie, zresztą zupełnie dla mnie zaskakujące, bo jakoś długi czas o Asi nie pamiętałem. Opowiadając o tym, nie mam zamiaru udowadniania tezy, że istnieje “życie po życiu” lub - jak to formułuje Katechizm - że dusza ludzka jest nieśmiertelna. Tak naprawdę to cała sprawa ma się wręcz odwrotnie. Takie przeżycia, jak opisane, nie obudzą w człowieku przeświadczenia o istnieniu “innego świata”. Najpierw jest wiara w wieczne trwanie życia, dopiero na jej gruncie może mieć spotkanie, a raczej muśnięcie nas przez kogoś, kto żyje “po tamtej stronie”.

Wiara w wieczne życie… Nie my ją wymyśliliśmy i nie nasze pokolenie pierwsze ma wątpliwości. Przypomnę scenę z Ewangelii: Jezus wywołuje Łazarza z grobu. Sprawa i nieprawdopodobna, i niesamowita zarazem. Znamienna jest reakcja arcykapłanów: postanowili Jezusa, Łazarza także, zabić (J 11,53; 12,10). Właśnie wiara w to, że nie ma żadnego życia wiecznego skłoniła ich do takiej decyzji. Bo skoro nie ma wiecznego życia, to przy grobie Łazarza miało miejsce jakieś oszustwo. Bo trzeba uwierzyć: albo w to, że jest życie wieczne, albo trzeba uwierzyć, że tego życia nie ma. Tak czy owak, trzeba uwierzyć, bo dopóki człowiek żyje ziemskim życiem, niczego doświadczalnie udowodnić się nie da. Saduceusze, z kręgu których wywodzili się arcykapłani, wierzyli, że nie ma (por. Dz 23,6-9).

Dla nas, którzy wierzymy, że życie nie kończy się, lecz tylko zmienia, niebagatelną sprawą jest powszechne przekonanie pokoleń. Wiem, że i wątpliwości są powszechne. Ale nie byłoby wątpliwości, gdyby najpierw nie było przekonania. Rozmaicie ludzie swą wiarę wypowiadali. Człowiek jaskiniowy przez rysunki, nasi pradziadowie Słowianie przez obrzędy grzebalne, starożytni Egipcjanie przez monumentalne piramidy, w Palmyrze i innych miastach powstały rozległe nekropolie. Wszystko zbiega się w jednym: wypowiadano nie tylko żal rozstania, ale wyposażano odchodzącego na dalsze życie. Owszem, wyobrażenia tego życia bywały prymitywne. Ale zawsze w proporcji do prymitywizmu życia każdej z epok. Może i moje przeżycie ktoś zakwalifikuje jako prymitywne. Nie szkodzi. Wiem, że mówiąc o życiu sięgającym “poza grób”, mogę posłużyć się tylko odczuciami, wyobrażeniami, słowami człowieka uwięzionego w czasie i przestrzeni. Jak więc sięgać poza czas i poza przestrzeń?

Wróćmy do sprawy Łazarza. Arcykapłani postanowili zabić Łazarza i Jezusa, którego udało im się zgładzić w ciągu kilku dni. Wiemy, co było dalej. Na płaszczyźnie doświadczalnych faktów: zniknął z grobu. Dla wierzących w nieistnienie życia wiecznego sprawa była jasna: kolejne oszustwo. Dla przyjaciół Jezusa - zwycięstwo zmartwychwstania. Jedni i drudzy uwierzyli. Choć treść wiary jednych jest przeciwstawna treści wiary drugich. Chyba nikt inny nie doświadczył tego, co kilkanaście lat później przeżył pewien młody człowiek imieniem Szaweł. Przekonany, że postacią Jezusa i jego rzekomym zmartwychwstaniem manipuluje się, by oszukiwać ludzi, spotyka kogoś, kto mówi “Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz” (Dz 26). Prymitywne przeczucie? Ale na tym “prymitywnym przeczuciu” Szawła (czyli św. Pawła) i dwunastu przyjaciół Jezusa zbudowany został gmach chrześcijaństwa. Takie sprawy nie mogą trwać na fundamencie oszustwa lub pomyłki (por. Dz 5,33-39). Dlatego ja też wierzę w życie wieczne, choć póki nie przeniosę się “na drugą stronę”, nie bardzo wiem, jak o tym życiu mówić. A na grobie Asi znowu zapaliłem lampkę.

«« | « | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama