Dyplomacja w sutannie

O tym, jak się zostaje watykańskim dyplomatą, z ks. Romanem Walczakiem, dyplomatą Stolicy Apostolskiej w Liberii, rozmawia Beata Zajączkowska.

Reklama

Skończył Ksiądz studia w Akademii Dyplomatycznej Stolicy Apostolskiej i...
– Ojciec Święty skierował mnie do nuncjatury apostolskiej w Liberii. To najstarsza republika afrykańska i pierwszy kraj na tym kontynencie, z którym Stolica Apostolska nawiązała stosunki dyplomatyczne. Oczywiście to kraj misyjny. Dwa lata temu obchodzono tu 100. rocznicę przybycia pierwszych misjonarzy, a ostatnio świętowano 80. rocznicę nawiązania relacji dyplomatycznych z Watykanem. Kraj ma ciekawą historię, bogatą kulturę, olbrzymie zasoby naturalne (złoto i diamenty), ale nie oszczędziły go wewnętrzne konflikty i wojny. Z tego też powodu nuncjatura była przeniesiona do sąsiadującej z Liberią Gwinei, a obecnie, po 10 latach, wraca do swojej pierwotnej siedziby w Monrowii. Uczę się dopiero tej nowej, afrykańskiej rzeczywistości, słucham, obserwuję… Były już pierwsze wyjazdy w teren i spotkania. Uczestniczyłem w otwarciu nowego seminarium duchownego, odwiedziłem wiele domów zakonnych, kościołów, spotykam się regularnie z biskupami i duchowieństwem.

Czy to prawda, że watykańska dyplomacja jest najstarszą służbą dyplomatyczną na świecie?
– Pierwsi delegaci papiescy wysyłani byli do odległych prowincji cesarstwa rzymskiego już w IV wieku. Ich pozycja zmieniła się zasadniczo w 756 r., kiedy powstało Państwo Kościelne. Od tego momentu legaci, nazywani wtedy apokryzariuszami (z gr. odpowiadający na pytania), udawali się z misją nie tylko do Kościołów lokalnych, lecz także do władców państw. Nie byli to jeszcze stali przedstawiciele, a raczej zaufani emisariusze papieża, posyłani w konkretnej misji. W średniowieczu po raz pierwszy zaczęto używać tytułu nuncjusza. Słowo pochodzi z języka łacińskiego i oznacza osobę przynoszącą wiadomość. W XVI w. dyplomacja papieska przyjęła formę, która w dużej mierze przetrwała do dziś, powstawały stałe nuncjatury, gdzie rezydowali legaci papiescy.

Czy dyplomata Stolicy Apostolskiej ma obywatelstwo watykańskie i paszport dyplomatyczny?
– Tak. Wszystkich obywateli watykańskich jest obecnie tylko 565, w tym 295 w dyplomacji. Do czerwca 2008 r. paszporty watykańskie były bardzo tradycyjne, wypisywane ręcznie, kaligrafowane. Obecnie są już nowe, dostosowane do światowych standardów. Muszę przyznać, że podróżowanie z takim dokumentem sprawia czasem niespodzianki. Niekiedy na granicy czy lotnisku celnicy dopytują się, jakie państwo reprezentuję. Wyrażenie „Stolica Apostolska”, które widnieje w paszporcie, nie zawsze dla urzędników, szczególnie poza Europą, jest takie jasne. Czasem celnicy pokazują paszport swoim kolegom, dokładnie go oglądają, tłumacząc się, że widzą taki dokument pierwszy raz w życiu.

Co odróżnia watykańskiego dyplomatę od, nazwijmy go, cywilnego?
– Sutanna. Kapłaństwo jest najważniejszym elementem, który odróżnia nas od innych dyplomatów. Najpierw i przede wszystkim jesteśmy kapłanami, a potem dopiero dyplomatami. W dyplomacji świeckiej realizuje się politykę zagraniczną rządu. W dyplomacji papieskiej punktem wyjścia i celem jest zawsze głoszenie Ewangelii. Jan Paweł II przypomniał kiedyś nuncjuszom, że „dyplomacja papieska musi być dyplomacją Ewangelii”.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7