Etap kwestionowania, nawet do tego stopnia, że dziecko stwierdzi, iż jest ateistą, jest etapem, który może dziecko doprowadzić do większej wiary - uważa Aleksandra Karasowska.
W olsztyńskim oddziale Civitas Christiana odbyły się warsztaty „Jak rozmawiać z dzieckiem, nastolatkiem o Bogu?”, które poprowadziła Aleksandra Karasowska, psycholog i trener Polskiego Towarzystwa Psychologicznego.
- Podczas spotkania mówiliśmy o tym, jak prowadzić dzieci, nastolatków do Pana Boga - mówi organizatorka Iwona Dziak. - Zastanawialiśmy się, jak pomóc im odkryć, że są przez Niego kochane i wartościowe w Jego oczach. Szukaliśmy konkretnych, prostych sposobów, jakie rodzice mogą realizować w codziennym życiu - dodaje.
- Przygotowując te warsztaty zastanawiałam się, co jest najważniejszym ich celem. Chodzi mi o to, aby stworzyć rodzicom taką przestrzeń, w której będą mogli poszukiwać odpowiedzi na różne pytania pojawiające się w wychowaniu dzieci, w szczególności w aspekcie rozwoju duchowego, prowadzenia ich do Pana Boga - wyjaśnia Aleksandra Karasowska.
Przyznaje, że wartością warsztatów jest to, iż rodzice mogą się wzajemnie wymienić swoimi doświadczeniami, pomysłami na rozwiązywanie trudnych sytuacji z dzieckiem.
- Opierając się na wiedzy o rozwoju dziecka, podaję pewne metody, pokazuję pewne mechanizmy jego zachowania. Chcę pomóc rodzicom zrozumieć głębiej, co się z ich dzieckiem dzieje, ze strony rozwoju psychologicznej. Ale jednocześnie razem poszukujemy rozwiązań na konkretne sytuacje - mówi psycholog.
Rodzice między innymi zastanawiali się, co zrobić, kiedy dziecko się zbuntuje i nie chce chodzić na Msze św., czy wręcz stwierdza, że od dziś jest ateistą.
- Ważne jest, aby zareagować nie tylko na samą treść takiego stwierdzenia, ale na to, co się za nim kryje. A są to różne uczucia, potrzeby, pragnienia i wątpliwości - wymienia A. Karasowska.
Wyjaśnia, że w okresie dojrzewania dziecko przeżywa konflikty wewnętrzne, konfrontuje to, co przekazali mu rodzice - wiarę, prawdy wiary, zachowania religijne - z tym, co widzi na zewnątrz, czyli z postawami i opiniami rówieśników.
- To jest konieczny proces w dojrzewaniu. Pogłębienie wiary może więc polegać na tym, że dziecko zakwestionowało rzeczy, które najpierw przyjęło od nas, a następnie żeby wybrało to, co dla niego jest ważne i przyjęło jako własne. Wówczas możemy mówić o początkach dojrzałej wiary - mówi psycholog.
Ważne jest, żeby rodzice rozumieli ten proces i mieli świadomość, że za pytaniami dziecka kryją się jego uczucia i potrzeby, aby umieli tak zareagować, aby nie decydować się na szybkie zakazy, nakazy, czy też kary lub dogmatyczne kazania. Trzeba w takiej sytuacji wejść z dzieckiem w dialog. Czyli nie wpadać w panikę, a próbować zrozumieć i jak najwięcej rozmawiać.
- Etap kwestionowania, nawet do tego stopnia, że dziecko stwierdzi, iż jest ateistą, jest etapem, który może dziecko doprowadzić do większej wiary. Poza tym, co jest ważne, musimy mieć świadomość, że to nie my jesteśmy pierwszymi wychowawcami, ale Pan Bóg. To On prowadzi nasze dzieci, prowadzi je przez nas, ale nie tylko przez nas. Prowadzi je taką drogą, jaką sam im wyznaczył. Poza tym ma sposoby na wszystkie trudne sytuacje, czego o nas nie można powiedzieć - przekonuje Aleksandra Karasowska.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).