Kto wygra którąś z kolejnych konfrontacji? Nieważne. Istotne, kto ostatecznie zwycięży.
W Wielki Piątek nie sposób chrześcijaninowi uciec przed dwoma tematami: cierpienia i posłuszeństwa. A może raczej odwrotnie: posłuszeństwa Bogu i cierpienia. Zło na świecie pojawiło się przez nieposłuszeństwo wynikłe z braku zaufania do Boga - przypominają teologowie, mając na myśli grzech pierwszych rodziców. Pełne zaufania posłuszeństwo Jezusa Ojcu, posłuszeństwo, które bardzo wiele kosztowało, przyniosło nam zbawienie. Konstatacja ta daje nam chyba nie tylko wiedzę na temat „mechanizmu” naszego odkupienia, ale jest dla nas nieustającym wyzwaniem.
Jesteśmy ostatnio świadkami napięcia spowodowanego próbą zabicia przez (najprawdopodobniej ) Rosjan swojego rodaka, brytyjskiego agenta (podwójnego agenta, bo oficjalnie pracował wtedy dla GRU), swego czasu w Rosji za szpiegostwo skazanego, ale wymienionego na agentów rosyjskich zatrzymanych na Zachodzie. Wychodzi na jaw, że tego rodzaju działania miały właściwie miejsce od lat, tyle że tym razem poważnie zagrożone zostało też życie zwykłych ludzi. Reakcja Zachodu - niestety, nie do końca solidarna - wydaje się jak najbardziej słuszna. Na tego rodzaju działania na pewno nie wolno przyzwalać. Przerażająca jest w tej sytuacji reakcja rosyjskich władz: czują się dotknięci, są oburzeni. Przerażająca, bo pokazuje jak rozumieją Rosjanie zawarte w swojej doktrynie bezpieczeństwa roszczenie do interweniowania wszędzie tam, gdzie poczują się zagrożeni. To w praktyce prawo do zabijania, gdy urażona zostanie ich duma. W tym kontekście nie dziwią gniewne reakcje na możliwość rozbudowy przez inne kraje systemów obronnych (obronnych, nie zaczepnych). Rosja pod wodzę prezydenta Putina czuje się niezagrożona tylko wtedy, gdy może natychmiast i na różne sposoby swoich przeciwników unicestwić.
Z drugiej strony mamy Zachód. No cóż... Na temat pojmowania przez kraje Zachodu poczucia własnego bezpieczeństwa i o cynicznym ingerowaniu w procesy zachodzące w różnych miejscach świata nawet taki polityczny laik jak ja mógłby napisać książkę. Gama możliwości jest tu zresztą znacznie szersza, bo Zachód w większym stopniu może wykorzystywać tę broń, jaką jest pieniądz. Warto jednak chrześcijanom zwrócić uwagę, że tenże Zachód zasady chrześcijańskiego życia też już dawno porzucił. Robi to może w sposób bardziej zawoalowany niż Rosja Putina, może więcej uwagi zwraca na propagandę, ale jednak. Warto też zwrócić uwagę, że w wielu krajach Zachodu chrześcijanie są dyskryminowani. Oczywiście nie wtedy, gdy tylko chodzą do Kościoła, ale gdy próbują się w życiu kierować zasadami Ewangelii. Patrząc oczyma wiary na świat nie możemy tego nie widzieć.
Co to ma wspólnego z Wielkim Piątkiem, posłuszeństwem Bogu i cierpieniem? Ano dość często na sytuację na świecie patrzymy z perspektywy „nasi” - „obcy”. „Nasz” jest Zachód, „Ruscy” to obcy. „Nasi” są popierani przez zachód partyzanci w Syrii, „obcy” ci, którzy ich zwalczają. W konsekwencji „nasza” jest Arabia Saudyjska, choć to kraj nietolerancyjny i wylęgarnia najbardziej ekstremalnego islamu.... A tymczasem „nasz” to każdy człowiek sprawiedliwy, dobry i uczciwy. „Obcy” zaś to każdy drań. Nawet jeśli dzięki niemu nasze portfele puchną i czujemy się bezpieczniejsi.
Warto pamiętać, że granica między tym, co jest, a co nie jest Bożym królestwem nie przebiega tak, jak granice państw. Ostatecznie biegnie też przecież w sercu każdego człowieka; otwartego na dobro, ale przecież mimo tego czasem wybierającego zło. Jeśli chcemy poszerzać granice Bożego królestwa, to nie zrobimy tego opowiadając się taką czy inna opcją polityczną (czy geopolityczną). Musimy poszerzyć jego granice we własnym sercu.
Nie mamy wpływu na to, co robią światowe potęgi. Mamy jednak wpływ na własne decyzje. Możemy przymykaniem oczu na zło przyczyniać się do tego, że będzie go w świecie coraz więcej. Możemy też wybrać inną drogę, tę wskazaną przez Chrystusa: drogę posłuszeństwa Ojcu. Nawet wtedy, gdy to kosztuje - mniej zasobny portfel, marginalizacja, znoszenie złośliwości czy upokorzeń. W ostatecznym rozrachunku to się opłaci.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.