To był wyjątkowy odpust. Odbył się w ruinach kościoła pw. św. Mikołaja w Głogowie.
Początki kościoła pw. św. Mikołaja datowane są na lata 30. XIII wieku. Według historyków była to najważniejsza świątynia na lewym brzegu Odry. W trakcie II wojny światowej kościół ucierpiał w wyniku ostrzału i spłonął. Do dziś jest ruiną.
Mszy św. przewodniczył proboszcz parafii pw. św. Mikołaja. – Dzisiaj, choć kościoła nie udało się podnieść z ruin, możemy się w nim modlić. Po 72 latach znów możemy sprawować w nim Eucharystię. Poprzednią odprawił 1 kwietnia 1945 roku ks. Henrich Werner, proboszcz kolegiaty. Było to w dzień kapitulacji wojsk niemieckich zamkniętych w Festung Glogau - mówił w kazaniu ks. Stanisław Brasse.
- Znane polskie przysłowie mówi, że ściany mają uszy. Jak wiele usłyszały ściany przy których stoimy? Co mogłyby i chciałyby nam powiedzieć? O radościach, dumie, odwadze, honorze, ale i o walce, strachu, bólu i łzach mieszkańców naszego miasta. O ich wierze i zwątpieniach, o zagubieniu i szczęśliwych powrotach. O Wszystkich radosnych i bolesnych sprawach zanurzonych w pacierzach, który rozbrzmiewały we wnętrzu tutejszej świątyni. Wypowiadane na głos, szeptane, ukryte w milczeniu - w rytmie serca człowieka i Boga. Te ściany - niemi, a tak wymowni zarazem, świadkowie minionych dni, lat i wieków. Te mury to też znak tego, do czego prowadzi ślepa nienawiść. Są niemo krzyczącą przestrogą, że nienawiść zanim zniszczy mury, najpierw niszczy ludzkie serce - kontynuował.
Lekarstwem na nienawiść, jak podkreślił kaznodzieja, jest przebaczenie i czynienie dobra. - Czyńmy więc dobro, choćby najmniejsze, tak często, jak tylko mamy okazję: w naszych domach, na ulicy, w miejscach pracy i odpoczynku. Niech to będzie program nasze adwentowej wędrówki. I niech nam w tym pomaga św. Mikołaj - powiedział ks. Stanisław Brasse na koniec.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.