Przed pożegnaniem się z Birmą i odlotem do Bangladeszu, w czwartek rano, 30 listopada, w katedrze w Rangunie Papież odprawi Mszę św. dla młodzieży.
Organizatorzy przewidują, że weźmie w niej udział około 6 tys. ludzi młodych, którzy przywitają Franciszka śpiewem i tradycyjnymi tańcami.
Modlitwa wiernych w czasie Mszy będzie zanoszona w 6 językach, m.in. w języku tamil, kaczin, kayan, chińskim. „Oczekujemy, że spotkanie z Papieżem nas odnowi i umocni w wierze – mówi jeden z młodych organizatorów tego wydarzenia. Ufamy, że wielu młodych, którzy oddalili się od Boga po zobaczeniu Ojca Świętego będą chcieli powrócić do życia wiarą”.
Birma to kraj bardzo biedny. Szacuje się, że 80 procent jej ludności to ludzie ubodzy, z czego 40 procent żyje w skrajnej nędzy. Bardzo zaniedbany jest system edukacyjny. Zdaniem o. Josepha Saw Er Khaw Htoo, dyrektora Narodowej Katolickiej Komisji ds. Ludzi Młodych, głównym wyzwaniem dla tego kraju jest brak odpowiedniej edukacji. Bardzo dużo dzieci nie uczęszcza do szkoły, wiele innych nie kończy rozpoczętej nauki. Nie mają więc oni żadnych perspektyw, ani wizji na przyszłość, a to przekłada się na trudności w rozwoju Birmy. System nauczania często bazuje jeszcze na bardzo starych metodach. Dlatego bardzo potrzebna jest praca na rzecz młodzieży, co może pomóc w budowaniu lepszego jutra.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.