Na marginesie Światowego Dnia Telewizji.
Światowy Dzień Telewizji przeszedł bez echa. Poza kilkoma, zepchniętymi na margines wiadomościami, nie był inspiracją do dyskusji, poszukiwań czy refleksji. Być może z racji zaproponowanego w tym roku tematu. „Telewizja to treści, którym możesz zaufać…” Komentując prefekt watykańskiego Sekretariatu do spraw Komunikacji powiedział krótko: „to wymaga odpowiedzialności”.
WorldTVDay
World TV Day - Adapted clip - Poland TVN
Odpowiedzialność. Także widza, odbiorcy. Na czym polega? Ks. Dario Vigano wyjaśnia: „Wiedząc, że nie ma obiektywnych informacji, jesteśmy wezwani, by sprawdzać źródła”. Ostatnie teoretycznie powinien zrobić dziennikarz. Stara zasada mówi przecież: zanim przekażesz jakąś informację sprawdź ją przynajmniej w dwóch źródłach. Niestety, coraz częściej tego nie robi. Widzowi pozostaje bezkrytycznie zaufać lub sprawdzić. Proponuję ostatnie.
Na marginesie Światowego Dnia Telewizji napisałem: „większym zaufaniem darzę mającego kilkuset obserwujących, pracującego w ośrodku dla imigrantów na Chios wolontariusza, niż mające miliony widzów stacje TV”. Dlaczego? Bo w telewizji można manipulować. Obrazem, słowem, cytatem wyrwanym z kontekstu, grać na emocjach. Wolontariusz nie ma czasu na zastanawianie się jak sprzedać to, co widzi. Zastanawia się jak pomóc. Nam przekazuje suche fakty. „Kolejna łódź. 26 dzieci, 22 kobiety, 4 mężczyzn.” Tyle – i znika. Nie próbując interpretować, naginać, przekonywać. Jeśli coś ma przekonać, to wykonane zadanie. Ale o tym już nie napisze. Nie pokaże filmu.
Odpowiedzialność widza. Nie chodzi o najprostszy wybór, jakim jest użycie pilota. Raczej dotrzeć do źródła, poznać, zrozumieć. Tylko myślący i szukający prawdy odbiorca zmusi nadawców do przygotowywania treści, którym będzie można zaufać. Póki co – jak na drodze – zasada ograniczonego zaufania.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.