Wychodzę do ogrodu i niezależnie od aury podnoszę ręce do góry i uwielbiam Boga. Chciałbym się nauczyć chodzić w świetle Jezusa. Moim celem jest niebo. Chcę być świętym – mówili uczestnicy rekolekcji z o. Jamesem Manjackalem.
Świadkowie Jezusa
W czasie rekolekcji prowadzonych przez indyjskiego charyzmatyka wielu uczestników podjęło świadomą decyzję dorosłego człowieka, aby pójść za Jezusem i rozpalić w sobie moc Ducha Świętego, żyjąc jako świadkowie Zmartwychwstałego. Jak podkreślał w nauczaniu o. James, bycie świadkiem Jezusa jest pierwszym charyzmatem danym uczniom.
– Pamiętam pierwsze rekolekcje charyzmatyczne dla kapłanów w Watykanie w 1984 r. Jan Paweł II przyszedł, żeby wygłosić konferencję. Na początku powiedział: „Bardzo cieszę się, że widzę 620 kapłanów. Jestem pewien, że zachowujecie swój celibat, modlicie się brewiarzem i dobrze wykonujecie swoje obowiązki w parafii. Ale jest jeszcze jedna rzecz – powinniście płonąć, mieć w sobie olej Ducha Świętego”.
Cała Biblia uczy nas, że olej jest symbolem Ducha Świętego. W Starym Testamencie królowie i prorocy byli namaszczani olejem, podobnie w Nowym Testamencie, także my jesteśmy namaszczani olejem w sakramentach: chrztu, bierzmowania, kapłaństwa, w sakramencie chorych. Papież mówił do nas: „Wydaje się wam, że prowadzicie dobre życie, ale dobre życie to za mało, wasze serca mają płonąć Duchem Świętym, musicie mieć wystarczająco dużo oliwy w sercach, aby płonąć”. Takie jest przesłanie Jana Pawła II do nas wszystkich. Każdy z nas może mieć pokusę: przecież prowadzę dobre życie, jestem na Eucharystii, spowiadam się, codziennie odmawiam Różaniec, nie popełniam grzechów ciężkich, jestem dobrym katolikiem. To jednak nie wystarcza, mamy płonąć Duchem Świętym, i o to będę się modlił, żebyście płonęli Duchem Świętym. Alleluja! – mówił z zapałem o. James Manjackal.
W pierwszy weekend listopada do Krosna Odrzańskiego przyjechała z Gubina Bożena Ruszczak, która po raz drugi uczestniczyła w rekolekcjach prowadzonych przez misjonarza miłosierdzia. Gubinianka wielokrotnie pielgrzymowała pieszo na Jasną Górę, dziękując za łaski doświadczone w życiu, szczególnie za szczęśliwe urodziny syna. We wspólnocie parafialnej emerytowana nauczycielka stara się przekazywać świadectwo wiary dzieciom, z którymi pracuje, i ich rodzicom, jednocześnie zaprasza znajomych do udziału w rekolekcjach i słuchania słowa Bożego.
– Jak tylko się dowiedziałam, że o. James Manjackal będzie znowu na Ziemiach Zachodnich w 2017 r., rozpuściłam wici, żeby z jego nauczania mogło skorzystać jak najwięcej osób. Osobiście doświadczyłam ogromnej łaski Boga i dlatego staram się zapraszać innych, aby też mogli z tego skorzystać. W ubiegłym roku na zakończenie rekolekcji wysłałam list do o. Manjackala i wszystkie sprawy, które opisałam, z czasem pozytywnie się rozwiązały. W tym roku przyjechało ze mną dużo osób, z czego ogromnie się cieszę. Moim doświadczeniem jest szczęśliwe, radosne serce i muszę przyznać, że kiedyś tego nie miałam. Gdy wychodzę do ogrodu, niezależnie czy pada deszcz, czy świeci piękne słońce, moje ręce idą w górę i wychwalam Boga za wszystko – opowiadała Bożena Ruszczak.
Z medycznego punktu widzenia
1400 osób z ogromnym zainteresowaniem i skupieniem słuchało przez trzy dni w hali sportowej w Krośnie Odrzańskim słów charyzmatycznego rekolekcjonisty o. Jamesa Manjackala. Trudno było nie dać się porwać pełnym ekspresji i duchowej mocy katechezom. Siła przekazu indyjskiego zakonnika tkwi w jego duchowości, bo kondycja fizyczna jeżdżącego na wózku misjonarza jest jej całkowitym przeciwieństwem. Trapiony licznymi chorobami duchowny z radykalizmem, ale równocześnie z ogromną życzliwością głosił Ewangelię Jezusa Chrystusa. Mówił o darach i łasce Ducha Świętego, miłości, przebaczeniu i pokorze.
– Ojciec James mówi wyraźnie, że to nie on uzdrawia, ale Jezus, który zstępuje. Jego nauka o modlitwie do Ducha Świętego jest dla mnie chyba najważniejszym przesłaniem rekolekcji i staram się to potem realizować. Moc Ducha Świętego jest niesamowita, On daje nam przejrzystą, mądrą myśl, aby dobrze postępować. W naszych rozterkach i trudnościach prawie nigdy nie radzimy się Ducha Świętego. W nauczaniu o. Manjackal podkreśla: uwierz, że jesteś zdrowy. Gdybyśmy naprawdę uwierzyli, że Jezus do mnie przyszedł, że jestem w Jego świetle, to byłoby wspaniale. Jakiś czas temu, podczas rekolekcji o. Jamesa w Głogowie, siedziałem w sąsiedztwie lekarza okulisty i byliśmy zdumieni, ponieważ z medycznego punktu widzenia aktywność tak schorowanej osoby jest całkowicie niezrozumiała. Chyba trzeba zostawić „człowieczeństwo” i dojrzeć działanie Boga. Jedna ze znajomych została uleczona z jaskry podczas modlitwy wstawienniczej i od tego czasu wędrujemy z przyjaciółmi za o. Manjackalem, aby nauczyć się od niego chodzenia w świetle Chrystusa – opowiadał Bogusław Baszczak z Zielonej Góry.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.