„W tych dniach doświadczamy autentycznego i nadzwyczajnego świadectwa solidarności, którą nie zawsze potrafimy odpowiednio spożytkować” - mówił bp Castro.
„Przeżywamy dni naprawdę smutne, dramatyczne, pełne cierpienia, ale ze wspólnotą mojej diecezji, z moim ludem, moją owczarnią dzielę myśl, która wydaje mi się zasadnicza. Widać wiele zniszczonych domów, kościołów, wiosek, ale nie utraciliśmy wiary, nadziei, siły, która pozwala iść do przodu” – powiedział ordynariusz Cuernavaca, jednej z diecezji najbardziej dotkniętych trzęsieniem ziemi w Meksyku.
Bp Ramón Castro przemierzył całą swoją diecezję. W wywiadzie dla włoskiej agencji SIR mówił o tysiącach zniszonych domów, dziesiątkach tysięcy ludzi, którzy nie mają dachu nad głową. Dzięki pomocy wolontariuszy zbierane są informacje o miejscach i osobach, gdzie potrzeby są największe i najpilniejsze. „W tych dniach doświadczamy autentycznego i nadzwyczajnego świadectwa solidarności, którą nie zawsze potrafimy odpowiednio spożytkować” - dodał bp Castro.
Ogromne straty poniosło także bardzo dużo parafii. Według wstępnych danych ponad sto budynków kościelnych (111) zostało uszkodzonych i nie można w nich sprawować liturgii. Wiele z nich to klasztory i kościoły o dużej wartości historycznej i architektonicznej.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).