Rok temu o tej porze w Krakowie byli już pierwsi pielgrzymi i kilka tys. wolontariuszy z całego świata.
Przyjechali, by za kilka dni spotkać papieża Franciszka. Sami krakowianie z sentymentem wspominają tamten czas, wielu przyznaje, że w mieście była "inna atmosfera".
Na kilka dni przed oficjalnym rozpoczęciem ŚDM 2016 grupy młodych w charakterystycznych koszulkach i z plecakami chodziły już ulicami Krakowa. Przygotowywały się duchowo do spotkania z ojcem świętym i zwiedzały miasto.
Zdawało się, że przedstawiciele wszystkich branż szykują się do wizyty Franciszka. Do miasta zjeżdżali pątnicy, ale część samych krakowian deklarowała wyjazd na czas ŚDM, w obawie przed tłumami i paraliżem komunikacji miejskiej.
Wszyscy, którzy autobusem przejeżdżali obok Błoń, spoglądali na gotowy ołtarz papieski. Służby były gotowe do pracy, nad miastem latały helikoptery. Przygotowywanie odpowiedniej infrastruktury - miejsc zgromadzeń pielgrzymów, noclegów, zaplecze medyczne, gastronomiczne - dobiegało końca. Trwały ostatnie remonty, które prowadzone były nawet nocami - by zdążyć. Poszczególne parafie jeszcze zachęcały do użyczenia noclegów pielgrzymom.
"Tydzień przed Światowymi Dniami Młodzieży był szalenie ważny. Ci młodzi, którzy w koszulkach, z pleckami chodzili po ulicach Krakowa, swoim uśmiechem, radością, rozśpiewaniem rozbroili niepokoje, lęki, nawet uprzedzenia, jakie mieliśmy jeszcze kilka tygodni i miesięcy przed ŚDM" - powiedział w niedzielę PAP rzecznik archidiecezji krakowskiej ks. Piotr Studnicki.
Dziś krakowianie z sentymentem wspominają tamte dni - czas oczekiwania na papieża, i samo ŚDM. Cieszy ich szczególnie, że wydarzenie przebiegło bezpiecznie.
"Jestem dumna, że spotkanie to odbyło się bez zagrożeń. Policja i ochrona Polski stanęły na wysokości zadania" - powiedziała PAP jedna z wolontariuszek Katarzyna Walkowska. Jak wyznała, brakuje jej tamtych dni, oczekiwania na wizytę papieża, rozmów z młodzieżą z całego świata.
"Wspominam do dzisiaj Aleje Trzech Wieszczów pełne rozśpiewanych ludzi ze wszystkich krańców świata. Błonia, które teraz są pełne rowerzystów i ludzi uprawiających sport, wtedy były pełne śpiewu i uśmiechu. Rynek Główny i +oblężenia+ pomnika Mickiewicza przez młodzież. Tramwaje pełne uśmiechniętych twarzy. Na zawsze pozostaną piękne wspomnienia" - mówiła Katarzyna ze wzruszeniem.
Młoda specjalistka ds. HR Patrycja Ciaćma opowiadała, jak w drodze do pracy spotykała na ulicach w centrum miasta osoby różnych narodowości. "Czuło się już parę dni przed ŚDM radosną atmosferę" - powiedziała.
Dodała, że jej rodzina szczególnie przygotowywała się na Światowe Dni, ponieważ miała udzielić noclegu grupie kilkunastu pielgrzymów z Międzyrzecza Podlaskiego. W domu sprzątano, zastanawiano się, kim będą wyczekiwani lokatorzy. "Były to bardzo sympatyczne, otwarte osoby. Na koniec miło podziękowali nam za gościnę i obdarowali upominkami" - wspominała Patrycja i oceniała: "ŚDM pokazało, że ludzie potrafią się zjednoczyć przy takich duchowych wydarzeniach".
Światowe Dni Młodzieży 2016 trwały od 26 do 31 lipca, pod hasłem "Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią". W wydarzeniu wzięły udział ponad 2 mln osób z całego świata. Organizacja ŚDM kosztowała ponad 200 mln zł.
Jak poinformowali organizatorzy w grudniu na konferencji prasowej, podsumowującej ŚDM, wydarzenie rozpromowało w świecie Polskę i Kraków. Według wyliczeń ekwiwalent reklamowy w polskich mediach wyniósł 67 mln zł, w mediach zagranicznych 550 mln zł. Pielgrzymi przebywający w Krakowie wydali łącznie w czasie ŚDM 500 mln zł.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.