Do zdarzenia doszło w Bunyuka, w pobliżu granicy z Ugandą i Rwandą.
Kościół w Demokratycznej Republice Konga jest instytucją najbardziej obecną wśród ludzi, stąd też, kiedy się go atakuje, społeczeństwo czuje się słabsze – powiedział wieloletni misjonarz w tym kraju, odnosząc się do porwania 16 lipca wieczorem dwóch księży diecezjalnych. Zostali oni zaatakowani w swojej parafii Bunyuka, leżącej w pobliżu granicy z Ugandą i Rwandą. Budynki parafialne zostały rozgrabione i splądrowane przez uzbrojonych mężczyzn, a księży uprowadzono w nieznanym kierunku. O. Loris Cattani ze Zgromadzenia Braci św. Franciszka Ksawerego (ksawerianów) mówił w wywiadzie dla Radia Watykańskiego o panującym tam zagrożeniu zarówno dla misjonarzy, jak i dla miejscowej ludności.
„Powiedziałbym, że niebezpieczeństwo nie grozi tylko zakonnikom, ale przede wszystkim ludności cywilnej. Porwania są tam bardzo częste; to region bardzo bogaty w złoża mineralne. Każda więc grupa zbrojna usiłuje przejąć kontrolę nad tym terenem. Politycy posługują się nimi, aby zwiększyć swoje wpływy wśród tamtejszej ludności. Oprócz tego są także walki między tymi grupami a wojskiem. To sytuacja bardzo dynamiczna i złożona, która niesie ze sobą strach, zmusza ludzi do pozostawienia swoich pól, co znowu przyczynia się do kryzysu ekonomicznego. Kościół jest postrzegany jako instytucja będąca najbliżej ludzi. Kiedy więc atakuje się Kościół, to społeczeństwo i wszyscy ludzie czują się słabsi. Uderzając w księdza, w jakąś instytucję religijną, uderza się w to, czemu ludzie najbardziej ufają” – powiedział o. Cattani.
Biskup diecezji, na terenie której leży parafia, gdzie porwano księży, Melchisedec Sikuli Paluku w specjalnym oświadczeniu wezwał porywaczy do natychmiastowego ich uwolnienia. Prosił także wiernych diecezji i wszystkich ludzi dobrej woli do czuwania, trwając na modlitwie o pokój i bezpieczeństwo.
Przypomnijmy, że w 2012 roku porwano w tamtym regionie trzech zakonników ze zgromadzenia augustianów asumpcjonistów, o których do dnia dzisiejszego brak jakichkolwiek wiadomości.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.