Forma i treść tego, co zostało utrwalone z rozmów w "Sowa i przyjaciele", po prostu zawstydzają - powiedział w wywiadzie dla PAP abp. metropolita krakowski Marek Jędraszewski. Jako biskup ks. Kazimierza Sowy wyrażam głębokie ubolewanie - dodał.
"To dla Kościoła w Polsce bardzo obolały problem - i to od dłuższego już czasu. Rok temu upomniał go ks. kardynał Dziwisz" - powiedział abp. Jędraszewski.
W rozmowie PAP metropolita krakowski zaznacza, że osobiście spotkał się z ks. Sową w końcu kwietnia, polecając mu zamknięcie jego działalności w Warszawie i powrót do własnej Archidiecezji, czyli do Krakowa, jeszcze w czerwcu.
"Forma i treść tego, co zostało utrwalone z jego rozmów w "Sowa i przyjaciele", po prostu zawstydzają. Na pewno nie przejawiła się w tym z jego strony ani kapłańska miłość do Kościoła, ani też zatroskanie o to, by prawda Ewangelii mogła wybrzmieć w całym swym pięknie i w całej swej prawdzie. Było, niestety, wręcz przeciwnie. Jako biskup ks. Sowy wyrażam z tego powodu moje głębokie ubolewanie" - powiedział w specjalnym wywiadzie udzielonym PAP, arcybiskup Marek Jędraszewski.
TVP Info opublikowała kolejne nagrania z restauracji "Sowa i Przyjaciele". Najprawdopodobniej dokonano ich 7 lutego 2014 r., podczas spotkania, w którym jak podała telewizja mieli uczestniczyć m.in. b. rzecznik rządu Paweł Graś, b. minister Skarbu Państwa Włodzimierz Karpiński, b. szef BOR gen. Marian Janicki i ks. Kazimierz Sowa.
Ks. Kazimierz Sowa mieszka w Warszawie, ale jest księdzem Archidiecezji Krakowskiej. Zgodnie z decyzją metropolity krakowskiego abp Marka Jędraszewskiego ma do końca czerwca wrócić do Archidiecezji Krakowskiej.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.