Mimo licznych obaw, jakoby dzieci padły ofiarą halucynacji, (...) duch mój utwierdzał się coraz bardziej w przekonaniu o niezwykłym przeznaczeniu Fatimy jako miejsca wybranego przez Królową Niebios, aby stało się ono sceną cudownych zjawisk będących wyrazem Jej dobroci i miłosierdzia.
Zeznanie Manuela Goncalvesa Juniora
Oto treść zadanych przeze mnie pytań i otrzymanych odpowiedzi:
Czy rodzice dzieci z Aljustrel, którym podobno ukazuje się Matka Boża, cieszą się dobrą opinią, są ludźmi honorowymi, o dobrych obyczajach?
Rodzice Franciszka i Hiacynty są ludźmi dobrymi, szanowanymi i głęboko religijnymi. Ich ojciec cieszy się w całym regionie opinią człowieka niezwykle poważnego, który nie umiałby nikogo oszukać. Ojciec Łucji nadużywa czasem alkoholu i rzadko chodzi do kościoła. Mimo to jest człowiekiem o dobrym sercu. Właśnie w dniu trzynastego lipca niektórzy jego koledzy pragnąc, aby skompromitował się na miejscu objawień, postanowili odurzyć go alkoholem. W efekcie, mężczyzna, który pozwolił córce udać się do Cova da Iria, nakazał usunąć stamtąd wszystkich zebranych (należy do niego całe pole, na którym rośnie dąb, będący „podnóżkiem” podczas objawień Matki Bożej). Zgromadzeni, widząc go w takim stanie, zignorowali te nakazy, a pewien mężczyzna popchnął go tak, że upadł na ziemię. Natomiast matka Łucji jest kobietą uczciwą, religijną i bardzo pracowitą.
W jaki sposób mieszkańcy Fatimy odnoszą się do relacji przekazywanych przez dzieci? Nie wierzą im? Uważają, że dzieci kłamią, czy że padły ofiarą halucynacji?
Na początku nikt w to nie wierzył, nikt nie chciał przychodzić do Cova da Iria. Trzynastego czerwca, podczas drugiego Objawienia, w kościele parafialnym obchodzono uroczystość św. Antoniego. W Cova da Iria o zwykłej godzinie objawień przebywało zaledwie około sześćdziesięciu osób. Rodzice Franciszka i Hiacynty pojechali wczesnym rankiem na targ w Porto de Mos, aby kupić woły. Powrócili dopiero wieczorem, a w czasie ich nieobecności dom wypełnił się licznymi osobami, które pragnęły zobaczyć dzieci i porozmawiać z nimi. Obecnie większość mieszkańców uważa, że dzieci mówią prawdę. Ja sam jestem o tym głęboko przekonany.
Czy w czasie objawień można było ujrzeć nadprzyrodzone znaki? Czy wiele osób potwierdza, że je widziało?
Jest wiele znaków. W sierpniu ujrzeli je prawie wszyscy obecni, a w lipcu wydarzyło się to samo. Ponad drzewem dębu pojawiła się chmura i chociaż na miejscu nie dostrzegało się żadnego pyłu, powietrze zdawało wypełnione mgłą.
Czy były także inne znaki?
Na niebie wokół słońca widać było białe chmury, które stopniowo zmieniały kolor przyjmując barwę żywej czerwieni, różu i żółci. Żółty blask otoczył także zgromadzonych pielgrzymów, a światło słońca straciło swoją intensywność. W lipcu i sierpniu słychać było także różne hałasy i dźwięki.
Czy istnieją podejrzenia, że ktoś mógł skłonić dzieci do odegrania podobnej komedii?
Nie, nie jest to nawet prawdopodobne.
Czy przyjechało także wiele osób z obcych stron, aby zobaczyć się z dziećmi i porozmawiać z nimi?
Tak, przybyła do nas niezliczona ilość osób z różnych stron.
Czy dzieci przyjmują ofiarowywane im pieniądze?
Przyjmują je tylko po silnych naleganiach, ale nigdy z własnej woli.
Czy rodziny tych dzieci są ubogie? Żyją z własnej pracy, mają jakieś posiadłości?
Nie są ubodzy, są raczej zamożni. Nawet jeśli rodzina Łucji utraciła część majątku, to tylko ze względu na fakt, że jej ojciec nadużywa alkoholu, zaniedbując tym samym swoje pola i uprawy.
Czy w Fatimie mieszkają osoby, które towarzyszyły dzieciom podczas Objawień?
W lipcu byli tam obecni Jacinto de Almeida Lopes z Amoreira i Manuel de Oliveira z Montelo.
Co zazwyczaj robi Łucja podczas trwania objawień?
Modli się na różańcu. Gdy zwraca się do Matki Bożej, mówi głośno. Podczas objawień w czerwcu widziałem Łucję z bliska, ponieważ znajdowała się niedaleko mnie. Niektórzy utrzymują też, że słyszą pewne niewyraźne echo odpowiedzi.
Czy miejsce objawień odwiedzane jest także w pozostałe dni miesiąca? Czy przychodzą tu zarówno osoby szukające wrażeń, jak i prawdziwi pielgrzymi?
Tak, przede wszystkim w niedzielę. Najwięcej osób przychodzi tam wieczorem. Przybywają z daleka i z bliska, a najwięcej osób przyjeżdża spoza granic naszego sołectwa. Modlą się na różańcu i śpiewają znane pieśni na cześć Matki Bożej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).