Istnieje dziś poważne niebezpieczeństwo fragmentaryzacji Kościoła, podziałów w Mistycznym Ciele Chrystusa, poprzez kładzenie nacisku na narodową tożsamość Kościołów, a tym samym na ich zdolność decydowania o sobie, zwłaszcza w tak istotnych kwestiach jak doktryna i moralność – uważa kard. Robert Sarah, prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.
Podkreślił on, że bez wspólnej wiary Kościołowi grozi zamęt, a w konsekwencji stopniowe popadanie w rozproszenie i schizmę. Cytując Benedykta XVI, przypomniał , że Kościół potrzebuje jedności w wierze, doktrynie i nauczaniu moralnym. Potrzebuje prymatu papieża.
W wywiadzie dla stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie kard. Sarah mówił o sytuacji w jego rodzimej Afryce. Przypomniał m.in., że w subsaharyjskiej Afryce islam przez wiele wieków zgodnie współistniał z chrześcijaństwem. Jednakże „islam, który przybiera formę organizacji politycznej, chce narzucić siebie całemu światu, stanowiąc tym samym zagrożenie, i to nie tylko w Afryce. W rzeczywistości jest on zagrożeniem przede wszystkim dla społeczeństw kontynentu europejskiego, które zbyt często nie mają już prawdziwej tożsamości i religii. Ci, którzy wypierają się wartości własnej tradycji, kultury i religii, są skazani na wyginięcie, bo zatracili motywację, całą swą siłę, a nawet wszelką wolę walki w obronie swej tożsamości” – powiedział szef watykańskiej dykasterii.
Kard. Sarah dodał, że Kościół popełnia błąd, kiedy sądzi, że jego podstawową misją jest zaradzenie problemom politycznym odnoszącym się do sprawiedliwości, pokoju, ubóstwa, przyjmowania uchodźców itp., przy jednoczesnym zaniedbaniu ewangelizacji. Nie oznacza to, że Kościół odwraca się od ludzkich problemów, bo zawsze wspierał potrzebujących. Watykański kardynał cytuje w tym miejscu opinię pewnego Włocha, który nawrócił się na islam: „Jeśli Kościół ze swą aktualną obsesją na punkcie sprawiedliwości, praw socjalnych i walki z ubóstwem zapomni w konsekwencji o swej kontemplacyjnej duszy, poniesie klęskę w swej misji i zostanie porzucony przez wielu swych wiernych, ponieważ nie będą już w stanie rozpoznać, co stanowi o jego specyficznej misji”.
Pochodzący z Gwinei kardynał szczegółowo wylicza bolączki Afryki: kryzys, wojny, głód, brak odpowiednich struktur w edukacji i służbie zdrowia. Wspomina o pochodzących z Zachodu ideologiach, takich jak komunizm i gender. Kontynent ten jest zasypywany środkami antykoncepcyjnymi i bronią, a jednocześnie odbywa się na nim zorganizowana grabież surowców naturalnych. W tym celu roznieca się wojny i podtrzymuje polityczny chaos. „Światowe mocarstwa gospodarcze muszą zaprzestać okradania ubogich” – podkreśla kard. Sarah.
Zastrzegł on jednak, że Afryka potrzebuje nie tylko chleba. Tymczasem wszystkie organizacje charytatywne, w tym również katolickie, koncentrują się wyłącznie na ubóstwie materialnym. Dlatego kardynał zaapelował do stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, by wspierało również misję religijną: formację kapłanów i katechetów, budowę świątyń, seminariów i domów rekolekcyjnych.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).