Siostra Gloria Cecilia Narváez z Franciszkańskich Sióstr od Niepokalanego Poczęcia z Mali została uprowadzona przez uzbrojonych mężczyzn.
Do porwania doszło w nocy we wtorek 7 lutego. Uzbrojeni mężczyźni wtargnęli do domu sióstr w Karangasso i zażądali kluczy do samochodu. Następnie uciekli z jedną z sióstr, po drodze porzucając samochód. Na miejscu zdarzenia obecne były cztery siostry, ale w trakcie ataku trzem z nich udało się uciec.
Jedna z zakonnic, s. Quesada, zeznała, że napastnicy powiedzieli, że są dżihadystami. Jednak sekretarz generalny Konferencji Biskupów Mali stwierdził, że mogą to być zwykli bandyci, a ich napad mógł mieć tylko charakter rabunkowy. Tę hipotezę potwierdza fakt, że napastnicy ukradli z domu sióstr komputery, pieniądze i samochód. Dodatkowo Karangasso znajduje się na południu Mali, w okolicy, gdzie nie spotyka się dżihadystów.
Rząd Mali zmobilizował żołnierzy, którzy nie przestają odbywać patroli w okolicy, gdzie porwano zakonnicę. Również lokalna ludność zaangażowała się w pomoc.
Siostra Cecillia pochodzi z Kolumbii. Do Mali przybyła 12 lat temu i zaangażowała się w pomoc chorym. Opiekowała się także ok. 30 sierotami w wieku 1-2 lat porzuconymi od urodzenia.
Dodatkowo siostry uczyły czytać i pisać ok. 700 niepiśmiennych muzułmańskich kobiet.
Biskupi Kolumbii proszą o modlitwę za siostrę Cecille.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.